Urządzenie składa się z konsoli chirurgicznej, wózka z 4 ramionami robotycznymi oraz systemu wizyjnego i zestawów narzędzi. Dodatkowo został zakupiony stół operacyjny przeznaczony do współpracy z robotem.
Robot da Vinci przypomina... pająka
Gdy pacjent został znieczulony i ułożony na stole operacyjnym pod ramieniem robota (sprzęt wygląda jak pająk, który się wbija odnóżami w brzuch), operujący go lekarz zasiadł przy konsoli. Jedno ramię robota wprowadzane jest dla kamery umożliwiającej uzyskanie obrazu ze środka jamy brzusznej i trzy do manipulacji chirurgicznych. Chirurg obsługuje bezpośrednio dwa narzędzia. Cały czas ma możliwość płynnego i szybkiego przełączania się i obsługi trzeciego ramienia. Miejsce chirurga-operatora jest za konsolą, w pewnej odległości od stołu operacyjnego. Najważniejsze jest to, że lekarz uzyskuje na monitorze obraz wielokrotnie powiększony, wysokiej jakości i przestrzenny. Ważne jest także oddzielenie rąk chirurga od bezpośredniego kontaktu z narzędziami chirurgicznymi, a przez to wyeliminowanie naturalnych i mimowolnych ruchów i drżeń ręki.
Co jeszcze zyskują pacjenci, operowani robotem? Znacznie mniejszy uraz chirurgiczny, a zatem lepsze, szybsze gojenie, sprawniejszy powrót do zdrowia i zawodowej aktywności, mniejsze ryzyko powikłań chirurgicznych.
Robot da Vinci – zabiegi na światowym poziomie
Robot da Vinci znajduje się w Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, ale wykorzystany zostanie nie tylko w urologii. Pierwsze zabiegi będzie wykonywał prof. dr hab. n. med. Maciej Salagierski - to pierwszy profesor medycyny, który uzyskał ten tytuł na naszej uczelni.
- Dzięki nowoczesnemu urządzeniu jesteśmy w stanie wykonywać zabiegi na światowym poziomie. Śmiało można powiedzieć, że jest to wprowadzenie nas, zabiegowców. w XXI wiek – mówił lekarz urolog Krzysztof Śmigaj, kierownik Klinicznego Oddziału Urologii w Szpitalu Uniwersyteckim. - Ale to też tak nie jest, jak czasem pokazują w filmach, że naciśnie się guzik i robot sam operuje. Zabieg jest bardzo skomplikowany, polega on na tym, że wykonuje go zespół, a robot jest jakby narzędziem, który wspomaga ten zespół.
Najważniejszy jest więc człowiek, operator i jego zespół.
Lekarz Paweł Matecki, koordynator wdrażania robotyki w Szpitalu Uniwersytecki zauważa: - Wszyscy będą pracować na tym robocie i wykonywać różne zabiegi. Nie tylko operacje prostaty. Szkolimy w tej chwili zespół chirurgii ogólnej, będziemy wykonywać zabiegi resekcji jelita, następnie będziemy szkolić zespół ginekologiczny, chirurgii klatki piersiowej, laryngologiczny, a także chirurgii dziecięcej. Dlaczego chirurgia dziecięca jest wymieniania na końcu? Bo na razie nie są takie zabiegi wykonywane w Polsce.
Prezes szpitala dr Marek Działoszyński nie kryje zadowolenia z robota, o którym pracownicy lecznicy marzyli od dawna.
- Szpital jest uniwersytecki, kształcą się na zajęciach w nim przyszli lekarze. Chcemy robić zabiegi na najwyższym światowym poziomie – podkreśla M. Działoszyński. - Zakupiliśmy do niego jednorazowe oprzyrządowanie, które pomoże nam wykonać 200 zabiegów w ciągu dwóch lat.
Studenci będą mogli doskonalić się w obszarach do niedawna trudno dostępnych
Wartość robota da Vinci wynosi 14,6 mln zł. 8 mln zł to dofinansowanie z budżetu samorządu województwa lubuskiego w 2023 r., a 3 mln 200 tys. zł to środki z budżetu samorządu woj. lubuskiego w 2024 r.
- Wiedząc, jakie daje możliwości da Vinci i myśląc o rozwoju Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, jakoś lżej nam się podnosiło ręce przy kolejnych głosowaniach nad zabezpieczeniem tego finansowania w budżecie województwa – przyznaje członek zarządu województwa lubuskiego Grzegorz Potęga. - To jest kluczowa sprawa, aby pacjent po zabiegu szybko dochodził do siebie.
Obecność robota da Vinci w zielonogórskim szpitalu może rewolucjonizować sposób, w jaki studenci medycyny na Uniwersytecie Zielonogórskim uczą się i doskonalą umiejętności. Dzięki dostępowi do zaawansowanej technologii, będą mogli zdobyć praktyczne doświadczenie, lepiej zrozumieć techniki chirurgiczne i doskonalić się w obszarach, które jeszcze niedawno były trudno dostępne. To inwestycja w przyszłość edukacji medycznej, która może przynieść liczne korzyści zarówno studentom, jak i placówce edukacyjnej.
Szpital w Gorzowie ma robota od trzech lat
Przypomnijmy, że już wcześniej, bo w 2021 roku, robot da Vinci pojawił się w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie pod okiem ordynatora dra n.med. Piotra Petrasza i jego zespołu, setki pacjentów mogło się już przekonać, jaki jest efekt zabiegów przeprowadzanych z użyciem tego nowoczesnego sprzętu. Lecznica otrzymała certyfikat „Ekspert da Vinci”, który potwierdza liczbę przeprowadzonych innowacyjnych zabiegów. Do szpitala w Gorzowie trafił też drugi certyfikat, który zaświadcza o bezpieczeństwie systemu chirurgii robotycznej w placówce.
W czerwcu 2023 r. w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim odbyły się pierwsze Ogólnopolskie Mistrzostwa Lekarzy i Studentów Medycyny na Symulatorze Robota Chirurgicznego "Gorzów Robot Challenge 2023". - Technika robotyczna będzie bardzo mocno się rozwijać i powstaną roboty przeznaczone do operowania różnych narządów – mówił wówczas profesor Wojciech Zegarski, krajowy konsultant w dziedzinie chirurgii onkologicznej.
W Polsce działa ok. 30 systemów robotycznych, zwykle najczęściej stosowanym jest system da Vinci, który został wprowadzony na rynek w 1999 roku przez amerykańską firmę Intuitive Surgical.
Przeczytaj także:
Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze kupił robota da Vinci za 14,5 mln zł
Pierwsza w Lubuskiem poradnia onkologiczno-seksuologiczna w Sulechowie
Gotuj na zdrowie! NFZ proponuje 8 tysięcy przepisów
Wąsy w słusznej sprawie, czyli panowie dbajcie o swoje zdrowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?