Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapomniane małopolskie wioski widma. Radocyna, Czarne, Nieznajowa to nieistniejące wsie ziemi gorlickiej. Tam nie ma żywego ducha

Halina Gajda
Halina Gajda
Nieznajowa
Nieznajowa Grzegorz Michalski/Fakty Jasielskie
Radocyna, Czarne, Nieznajowa – wsie, które niegdyś tętniły życiem, dzisiaj są tylko miejscem w pamięci. Czas, ale przede wszystkim przyroda zaciera ostatnie ślady ich istnienia. Są jeszcze drogi, które biegły środkiem, resztki podwalin domów, zdziczałe sady, smutne ślady po świątyniach i cmentarzach, zniszczone przydrożne krzyże i kapliczki. Spacer ich ścieżkami mimowolnie wywołuje zadumę. Istnieje spora doza pewności, że nie spotkamy tam tysięcy ludzi, setek zresztą też nie. Może się bowiem zdarzyć, że będziemy tam całkiem sami.

W Radocynie, Czarnem, Nieznajowej nie ma żywego ducha. Zobacz wioski widma

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo – naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Wieś różnych wyznań

  • Nieznajowa była lokowana na prawie wołoskim przez Stecza Oleksa ze Świątkowej za przywilejem króla Zygmunta I na mocy dokumentu wydanego 4 września 1646 roku. Jej historię, ale przede wszystkim najciekawsze miejsca – między innymi przydrożne kapliczki, krzyże, a także cmentarz - opisali ze wszystkimi architektonicznymi detalami Andrzej Piecuch, Adam Harkawy oraz Mariola Janowska-Harkawy w książce „Opuszczone wsie ziemi gorlickiej”.

– W 1936 roku mieszkało tutaj 220 prawosławnych, ośmiu grekokatolików, 20 rzymskich katolików i trzech Żydów – wyliczają autorzy na kartach wspomnianej publikacji. W 1945 r. mieszkańcy wsi zostali zmuszeni do wyjazdu na Ukrainę. Osiedlili się w okolicach Kałusza, na Podolu oraz Wołyniu. – Mieszkający we wsi Polacy zamieszkali w sąsiednim Czarnem. Pozostałych we wsi trzech Łemków wysiedlono w 1947 roku na ziemie zachodnie – przytaczają.

Po wojnie na terenie wsi pojawili się więźniowie z zakładu karnego, którzy wszystko zdewastowali. Pozostały zarysy fundamentów, cmentarz i wiele przydrożnych kapliczek.

Cel wędrówki baców z Podhala i dwie cerkwie

  • Radocyna z kolei była jedną z najludniejszych wsi. Pierwsza pisemna wzmianka o niej pochodzi z 1595 roku. W maju 1945 roku Łemkowie, którzy zamieszkiwali wieś, wyjechali do ZSRR.

– Na przełomie 1945 i 1946 roku udało się wrócić dziesięciu rodzinom, które za przyzwoleniem władz zaczęły gospodarować na własnej ziemi. Dołączyli do nich inni, zdemobilizowani z Armii Czerwonej. Cała ta grupa, licząca około 35 osób, została w czerwcu 1947 roku wysiedlona na ziemie zachodnie – przywołują historię autorzy „Opuszczonych wsi ziemi gorlickiej”.

Na początku lat dziewięćdziesiątych można było tam spotkać baców z Podhala, którzy przyjeżdżali na wypas. Dzisiaj już ich nie spotkamy. We wsi natkniemy się natomiast na pozostałości po szkole, niegdysiejszych domostwach, napotkamy na krzyż upamiętniający zniesienie pańszczyzny oraz żeremie bobrów.

  • I na koniec Czarne. Dzisiaj to pustkowie, ale kiedyś kwitło tutaj życie. W 1945 roku większość mieszkańców wyjechała do ZSRR, reszta – 8 z 9 rodzin – została wysiedlona przymusowo w 1947 roku w ramach Akcji „Wisła”. Po 1956 roku wróciły trzy rodziny. We wsi były dwie cerkwie – prawosławna i grekokatolicka. Po pierwszej nie ma śladu, drugą greckokatolicką udało się uratować i stanęła w Skansenie w Nowym Sączu.

Gdy Polacy odzyskali niepodległość, Łemkowie też chcieli swego państwa

FLESZ - Jaka dieta na jesień i zimę?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto