Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyniki wyborów samorządowych to ostrzeżenie dla PiS

Redakcja
Wyniki wyborów samorządowych 2018 to ostrzeżenie dla PiS. I dla opozycji
Wyniki wyborów samorządowych 2018 to ostrzeżenie dla PiS. I dla opozycji Grzegorz Gałasiński
Wyniki wyborów samorządowych 2018. Największe partie przekonują, że wygrały niedzielne wybory. Prawda jest jednak taka, że zarówno PiS, jak też PO i Nowoczesna, dostały o setki tysięcy głosów mniej niż w wyborach do Sejmu trzy lata temu. Wyborców zyskało PSL.

Wyniki wyborów samorządowych 2018 w Krakowie. Majchrowski i Wassermann powalczą w II turze o stanowisko prezydenta [OFICJALNE WYNIKI PKW]

Wyniki wyborów samorządowych 2018 w Krakowie. Kto dostał się do Rady Miasta Krakowa [OFICJALNE WYNIKI WYBORÓW]

Wyniki wyborów samorządowych 2018. Sprawdź, kto wygrał

Wyniki wyborów samorządowych w Małopolsce

- To dobry prognostyk na wybory parlamentarne - taka była pierwsza reakcja na wyniki wyborów samorządowych prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Z wyniku niedzielnego głosowania cieszy się też Grzegorz Schetyna, lider PO, bo Koalicja Obywatelska, stworzona z Nowoczesną, zdominowała wielkie miasta. A jej kandydat na prezydenta Warszawy już w I turze rozgromił rywala z PiS. Do tego opozycji udało się obronić kilka sejmików wojewódzkich przed przejęciem przez PiS.

Prawda jest jednak taka, że zarówno PiS, jak i Koalicja Obywatelska dostały w ostatnią niedzielę mniej głosów niż w poprzednich wyborach parlamentarnych - strata to ok. 800 tysięcy zwolenników dla partii rządzącej i tyle samo dla opozycyjnej koalicji. I to przy wyższej frekwencji niż w 2015 r. Jedynym ugrupowaniem, które może mówić o wzroście poparcia, jest PSL, bo niespełna 800 tys. głosów sprzed trzech lat zamieniło się w ponad 2 mln.

Do tej pory głosowanie na samorządowców nie przekładało się na późniejsze wybory parlamentarne. Ale teraz może być inaczej. Jak podkreślają politolodzy, ostatnią niedzielę wielu wyborców potraktowało jak plebiscyt, w którym można się wypowiedzieć na temat obecnego rządu. Stąd rekordowa, ponad 54-proc. frekwencja oraz ogromne emocje polityczne towarzyszące wyborom w wielu miejscach.

Największe partie powinny potraktować wyniki jako ostrzeżenie. Jeśli PiS powtórzy osiągnięcie za rok w wyborach do Sejmu, nie tylko nie będzie miało samodzielnej większości, ale może też stracić władzę. Koalicja Obywatelska też powinna się zastanowić, co zrobić, bo samo połączenie PO i Nowoczesnej to za mało, by pokonać PiS lub przynajmniej zmniejszyć jego przewagę. Języczkiem u wagi znów może być PSL.

Jeszcze więcej do myślenia mają działacze Kukiz’15 i lewicy. Wprawdzie SLD udało się przekroczyć 5 proc., ale to za mało, by mieć wpływ na samorząd, i politykę krajową. Kształt lewej strony sceny politycznej zależeć będzie od Roberta Biedronia i jego wyniku w wyborach do Europarlamentu wiosną 2019 r.

Wyniki wyborów samorządowych 2018: Wraca podział sprzed lat

Nie tylko partie potraktowały głosowanie na samorządowców jako test przed przyszłorocznymi rozgrywkami wyborczymi (najpierw do Parlamentu Europejskiego, potem do Sejmu i Senatu). Zrobili to także wyborcy, którzy liczniej niż we wszystkich dotąd wyborach samorządowych poszli do urn. Wysoka frekwencja (54 proc.) pozwala wysnuć wniosek, że głosy oddane 21 października odzwierciedlają preferencje polityczne Polaków.

I okazuje się, że wraca podział Polski na ścianę wschodnią, gdzie jest większe poparcie dla socjalnego PiS, i na zachodnią część kraju, gdzie więcej zwolenników mają partie liberalne, a więc PO i Nowoczesna. One mają także zdecydowaną przewagę w dużych miastach.

Widać też, że wciąż między PiS a PSL toczy się walka o wieś. Chociaż partia rządząca robiła wszystko, by przejąć elektorat ludowców, nie tylko nie udało się jej zmieść przeciwnika z wiejskiej sceny politycznej, ale doprowadziła nawet do jego umocnienia.

Wyniki wyborów samorządowych 2018: PiS może przegrać

Zaraz po wyborach prezes Jarosław Kaczyński okazywał zadowolenie z wyników wyborów samorządowych. Ale już pojawiły się informacje, że dojdzie do rozliczeń, co oznacza, że wyniki nie były aż tak dobre.

I nie ma się czemu dziwić, bo choć PiS otrzymał poparcie najwyższe w historii samorządów, to jest ono dużo niższe niż zakładały sondaże. I co znacznie ważniejsze - także mniejsze niż trzy lata temu w wyborach do Sejmu. To może oznaczać, że spada poparcie dla partii rządzącej, a zdobyte teraz 33 proc. nie dałoby jej samodzielnej większości w Sejmie. A PiS może stworzyć koalicję tylko z Kukiz’15, które ma coraz mniejsze poparcie. Groźba utraty władzy już za rok staje się coraz bardziej realna.

Wyniki wyborów samorządowych 2018: Koalicja nie tak skuteczna

To może uspokajać opozycję, ale i ona powinna wyciągnąć wnioski z ostatniej niedzieli.

Euforia z powodu łupnia danego PiS w wielkich miastach, zwłaszcza w Warszawie, nie może przysłonić faktu, że w terenie poparcie dla partii liberalnych coraz bardziej słabnie. I połączenie PO oraz Nowoczesnej nie przyniosło takiej samej premii, jak wciągnięcie przez PiS na swoje listy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry i Polski Razem Jarosława Gowina.

Koalicja Obywatelska pewnie sprawdzi się w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Łatwo będzie jej atakować rządzących w kraju jako tych, którzy zmierzają do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Taki wątek był poruszany już w kampanii samorządowej i dał opozycji dodatkowe głosy. Jednak na wybory parlamentarne może to być już za mało.

Wyniki wyborów samorządowych 2018: Jeszcze większy blok

Z pomocą może przyjść PSL. Ta partia również musi wyciągnąć wnioski z niedzielnej lekcji wyborczej. Bo choć powiększyła liczbę swoich zwolenników w stosunku do sytuacji sprzed trzech lat, to jednak w kilku województwach straciła władzę. Taka sytuacja zawsze rodzi frustracje i kusi do rozliczania winnych, co na pewno wzmacniać ludowców nie będzie.

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz próbuje już wyjść do przodu i zapowiada stworzenie bloku ludowo-konserwatywnego. Pomysł jest taki, by jego trzonem były PO, PSL i Nowoczesna, startujące pod szyldem typu Europejska Partia Ludowa. Wybory do europarlamentu byłyby sprawdzianem jej siły. Gdyby taki blok wygrał z PiS na wiosnę, na fali zwycięstwa stałby się faworytem jesiennych wyborów do Sejmu.

Samodzielna siła PSL będzie rosła tym więcej, im więcej błędów popełni PiS w polityce rolnej. Do tego do rolników docierają obawy o wyjście Polski z UE, co oznaczałoby utratę unijnych dopłat. W tym kontekście blok proeuropejski może okazać się skuteczną receptą na wygraną z PiS.

Wyniki wyborów samorządowych 2018: Ostatnia deska ratunku

Najwięcej do przemyślenia ma lewica. Wprawdzie SLD w końcu przekroczyło 5 proc. głosów, ale to nie daje wielkiego wpływu na samorząd i nie da tego samego w polityce krajowej. Partii Razem wciąż trudno przebić się do większej grupy Polaków.

Być może ostatecznym testem poprawkowym dla lewicy będą wybory do Parlamentu Europejskiego. Tu z pomocą przyjdzie Robert Biedroń, który ma być twarzą lewej strony sceny politycznej. Jeśli ten projekt wypali, to może lewicy uda się ponowie za rok znaleźć w Sejmie. Ale to wymaga zjednoczenia po lewej stronie, o co na razie jest trudno.

Wybory samorządowe 2018 - termin wyborów:

  • I tura - 21.10 (niedziela)
  • II tura - 4.11 (niedziela)

Wybory samorządowe 2018. Kogo wybieramy?

W wyborach samorządowych wybieramy członków do:

  • rad gmin
  • rad powiatów
  • sejmików wojewódzkich

Wybory samorządowe 2018: na kogo jeszcze głosujemy:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wyniki wyborów samorządowych to ostrzeżenie dla PiS - Dziennik Polski

Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto