Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Za awanturę o McDonald’s miasto zapłaci miliony złotych? [ZDJĘCIA]

Bogumił Storch
Działki po zakładach upadłego Bumaru znajdują się blisko centrum miasta, tuż przy obwodnicy. W 2012r. wystawiono  ją na sprzedaż za 12,5 mln zł.
Działki po zakładach upadłego Bumaru znajdują się blisko centrum miasta, tuż przy obwodnicy. W 2012r. wystawiono ją na sprzedaż za 12,5 mln zł. Bogumił Storch
Spółka, której miasto nie pozwoliło wybudować galerii handlowej grozi procesem o odszkodowanie i wymogła, by prokuratura jeszcze raz przyjrzała się decyzji burmistrza Wadowic, blokującej tę inwestycję.

Galeria handlowa, McDonald’s oraz przestronny parking. Tak miał się zmienić teren po byłym Bumarze. Plany inwestora, którym była spółka AS Invest, legły jednak w gruzach przez korekty planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru miasta. Wprowadzili je radni oraz burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski. Choć prokuratura już badała tę sprawę pod kątem ewentualnego działania gminy na szkodę inwestora i postępowanie umorzono, to jednak teraz Sąd Rejonowy w Wadowicach nakazał tamtejszym śledczym, by raz jeszcze pochylili się nad tym tematem.

Krakowska spółka AS Invest, właściciel terenów po dawnym zakładzie Bumar w centrum Wadowic zapowiada, że chce w sądzie domagać się odszkodowania od władz miasta za niekorzystną dla niej decyzję.

Straty liczą w milionach

Rok temu Rada Miejska Wadowic przyjęła uchwałę o zablokowaniu zmian w planie zagospodarowania przestrzennego terenów po Bumarze, które dziś są rumowiskiem.

Spółka chciała tu wybudować galerię handlową, McDonald’s i kompleks rekreacyjny. Była niemal pewna, że to się uda, bo już w listopadzie 2014 r. radni i poprzednia burmistrz miasta Ewa Filipiak zgodzili się na możliwość przeznaczenia tego obszaru także pod inwestycje dla handlu i usług.

Wkrótce potem wybory na burmistrza wygrał Mateusz Klinowski, który uważał, że w centrum miasta nie powinno być dużych galerii handlowych. Zgodnie poparli go wadowiccy radni.

- Po podjęciu tej decyzji nasze straty wyniosły od kilku do kilkunastu milionów złotych. Mając już zgodę rady, podpisaliśmy bowiem umowy z inwestorami, poczyniliśmy różne wydatki. Nie nasza wina, że decyzję potem zmieniono - mówi Andrzej Kowalczyk, jeden ze współwłaścicieli spółki.

AS Invest czeka jednak z pozwem do czasu, aż zakończy się prokuratorskie śledztwo w tej sprawie.

- Chcemy przed sądem stanąć z twardymi dowodami - zaznacza jej przedstawiciel. Twierdzi przy tym, że Klinow- ski przekonał do swoich racji Radę Miasta podając jej nieprawdziwe dane. To wpłynęło na wynik głosowania.

- Poświadczył nieprawdę o ulgach dla firmy, że jakoby zalegamy z podatkami, czym złamał przepisy o tajemnicy skarbowej i nadużył uprawnień - nie kryje Kowalczyk.

Powtórzą śledztwo

Prokuratura Rejonowa w Wadowicach w ub.r już raz umorzyła śledztwo w tej sprawie. Sąd Rejonowy, po zażaleniu spółki, nakazał jednak powtórzyć postępowanie.

- To śledztwo z art. 231 kodeksu karnego, w sprawie przekroczenia uprawnień poprzez ujawnienie informacji członkom komisji Rady Miasta, dotyczących jednego z podmiotów gospodarczych - mówi Jerzy Utrata, prokurator rejonowy z Wadowic. Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności.

- Nikomu nie postawiliśmy jeszcze żadnych zarzutów, to śledztwo w sprawie, a nie przeciwko osobie - podkreśla Utrata.

Burmistrz Mateusz Klinowski zapewnia, że jest spokojny o rezultaty tego śledztwa.

- Nie złamałem prawa, a podnoszone zarzuty są bezpodstawne. Nie wiem też, na jakiej podstawie mielibyśmy tej firmie wypłacić odszkodowanie - mówi i dodaje, że błędem była uchwała radnych poprzedniej kadencji zezwalająca na wybudowanie na działkach po Bumarze galerii handlowej.

- Jest natomiast prawdopodobne, że kierując zawiadomienia do prokuratury spółka AS Invest może mieć na celu zmianę decyzji uniemożliwiającej przeprowadzenia budowy supermarketu sieci Kaufland na tym terenie, o co od dłuższego czasu się ubiega - twierdzi burmistrz.

Sugeruje też, że współwłaściciele spółki nie mają najlepszej opinii.

Przedstawiciel AS Invest jest oburzony tymi sugestiami.

- Jakieś problemy miał nasz były wspólnik, Norweg, ale to nie my - mówi Andrzej Kowalczyk i przypomina, że z każdym dniem rosną straty jego firmy spowodowane decyzją władz miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto