W górach halny. Na Kasprowym wieje z prędkością 130 km/h. Wiatr łamie drzewa w Zakopanem

Wiatr zaczął mocno wiać już w poniedziałek wieczorem. Koło północy zaczęły pojawiać się chwilowe przerwy w dostawie prądu. We wtorek rano na Kasprowym Wierchu wiało w porywach do 130 km/h. W Zakopanem i okolicznych miejscowościach strażacy już w nocy zanotowali pierwsze interwencje – głównie do powalonych drzew. Drzewa zatarasowały m.in. drogę do Morskiego Oka.

Pierwsze zgłoszenia o szkodach wyrządzonych przez wiatr zaczęły spływać już w nocy. Do godz. 6 rano straż pożarna w powiecie tatrzańskim zanotowała osiem zdarzeń. - Do południa pojawiło się w sumie 25 zgłoszeń. To m.in. powalone drzewa na jezdnie. Jedno z drzew spadło na stragan rozstawiony przy cmentarzu, jedno runęło na metalowe ogrodzenie. Inne spadło na dach budynku lekko go uszkadzając - mówi Król-Łęgowski.

Zgłoszenia o powalonych drzewach docierają nie tylko z Zakopanego, ale także z okolicznych miejscowości – z Dzianisza, Kościeliska. We wtorek z samego rana strażacy ruszyli na osiedle Gawlaki w Zakopanem, gdzie również znajduje się powalone przez wiatr drzewo.

Przed wyprawami w Tatry przestrzega Tatrzański Park Narodowy.

- Warunki do uprawiania turystyki są bardzo niekorzystne. W Tatrach wieje silny porywisty wiatr, na szlaki mogą spadać gałęzie i drzewa. Wędrowanie w takich warunkach stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia – ostrzegają przyrodnicy.

Z powodu silnego wiatru, który powalił drzewa na drogę do Morskiego Oka, nie kursują zaprzęgi konne z Palenicy Białczańskiej do Włosienicy.

Silny halny przyniósł znaczące ocieplenie na Podhalu. Rano w Zakopanem termometry wskazywały 14 stopni powyżej zera. Według prognoz wiatr ma słabnąć we wtorek popołudniem.