Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świetna gra Cracovii w Poznaniu - "Pasy" wypunktowały Lecha

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia pokonała Lecha
Cracovia pokonała Lecha Robert Woźniak
W meczu 7. kolejki ekstraklasy Cracovia ograła Lecha w Poznaniu.

Cracovia przełamała złą passę – w Poznaniu nie wygrała bowiem przez 13 lat. Wtedy to pokonała gospodarzy 4;3 w szalonym meczu. W niedzielę tak dramatycznie nie było, choć Lech zdobył kontaktowego gola w końcówce. Nie było to przypadkowe zwycięstwo, ale pewna wygrana. W porównaniu do ostatniego meczu z Arką Gdynia do jedenastki Cracovii wrócił Janusz Gol, który odcierpiał karę za nadmiar żółtych kartek. Miejsce w składzie stracił Milan Dimun, a także David Jablonsky (zastąpił go Niko Datković) oraz Filip Piszczek (zagrał Mateusz Wdowiak).

Cracovia nastawiła się na bardzo uważna grę w obronie. Pierwsza ofensywną akcję zaprezentowała dopiero po kwadransie – wrzutka Pelle van Amersfoorta nie dotarła jednak do nikogo z jego kolegów.
W 18 min Lech odpowiedział bardzo groźnym strzałem Christiana Gytkjaera – Duńczyk uderzał z 20 m dość zaskakująco, a Michal Pesković wybił piłkę na rzut rożny. „Pasom” trudno było się przedostać pod bramkę Mickey’a Van der Harta. W 24 min do pozycji strzeleckiej doszedł Rafael Lopes, ale został zablokowany

W 28 min „Pasy” były wreszcie konkretne – po dograniu z rzutu rożnego w wykonaniu Sergiu Hanki, Cornel Rapa dobrze znalazł się w narożniku pola bramkowego i strzałem głową pokonał bramkarza Lecha.
- Daliśmy się zaskoczyć rywalowi i mały Rapa strzelił bramkę – komentował w przerwie Robert Gumny.
Po chwili Pelle van Amersfoort strzelał z bliska, ale został zablokowany. Gospodarze prowadzili grę, bardzo aktywny był Tymoteusz Puchacz, ale w porę był powstrzymywany przez rywali. Nic jednak nie zaradzili w 33 min, gdy po wrzucie z autu Gytkjaer doszedł do piłki na 5 m, ale trafił ja nieczysto i nie zagroził bramce Michala Peskovicia. Krakowianie stopniowo grali odważniej, van Amersfoort z Lopesem i Wdowiakiem wymieniali piłkę, próbowali grać kombinacyjnie.

„Pasy” miały to, co chciały. - jeśli się strzeli bramkę, to wszystkim zawodnikom dodaje to pewności siebie – mówił sylwester Lusiusz. - Chcemy kontynuować dobrą grę w drugiej połowie, choć ciężko się oddycha w takich warunkach.
Druga połowa zaczęła się obiecująco dla gości, po wymianie piłki doszedł do niej Wdowiak, strzelił jednak koło słupka. Niebawem skopiował swoje zagranie, tym razem uderzał z prawej strony. „Pasy” liczyły Gospodarze napędzali się z minuty na minutę. Bliscy powodzenia byli w 66 min, wtedy to z kilku metrów strzelał Kami Jóźwiak i trafił w słupek. W rewanżu gola strzelili krakowianie – van Amersfoort dostał doskonałe podanie od Rapy i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza strzelając w kierunku bliższego słupka. Piłka odbiła się jeszcze od nogi golkipera i wpadła do siatki.

Po kolejnej kontrze i podaniu Hanki Lopes źle sobie przyjął piłkę na 5 m i nie zakończył tej akcji strzałem.
W 76 min gospodarze byli bliscy kontaktowego gola – Joao Amaral trafił z wolnego w poprzeczkę. Poza nielicznymi wyjątkami, krakowianie jednak kontrolowali przebieg gry.
Ale w 88 min Paweł Tomczyk wlał nadzieje w serca gospodarzy, wykorzystując błąd w ustawieniu defensywy i zdobywając kontaktowego gola.
W rewanżu van Amersfoort dwa razy strzelał i dwa razy odbijał piłkę Lubomir Satka , który zastąpił bramkarza, który wyszedł z bramki.
- Brakowało mi tego, by wykorzystać okazje – stwierdził samokrytycznie Mateusz Wdowiak. - Jak to zrobić? Czeka mnie tylko i wyłącznie praca. Jestem dobrej myśli. Szkoda, że wcześniej nie „zamknęliśmy” tego meczu, było nerwowo w końcówce, ale zdobyliśmy trzy punkty w Poznaniu po 13 latach. Co robiłem w 2006 roku ? Stawiałem pierwsze kroki w Cracovii. Podsumowując, cieszy styl, w jakim sięgnęliśmy po to zwycięstwo, trzeba jedynie poprawić skuteczność i szybciej „zamykać” mecz.
Krakowianie w dobrych humorach udadzą się na krótkie urlopy, jakie zafundował im trener Michał Probierz. Po nich wrócą do pracy, by przygotowywać się do kolejnego spotkania, które czeka ich 16.09. wtedy to zagrają u siebie z Piastem Gliwice.

Lech Poznań – Cracovia 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Rapa 27, 0:2 van Amersfoort 68, 1:2 Tomczyk 88.
Lech: Van der Hart 4 – Gumny 5, Satka 5, Crnomarković 5, Kostewycz 5 – Puchacz 5 (63 Klupś), Muhar 4 (72 Amaral), Jevtić 5 (86 Tomczyk), Tiba 4, Jóźwiak 5 – Gytkjaer 4.
Cracovia: Pesković 5 – Rapa 8, Dytiatjew 7, Datković 6, Ferraresso 6 (63 Pestka) – Wdowiak 5 (79 Vestenicky), Lusiusz 5 (70 Dimun), van Amersfoort 7, Gol 6, Hanca 7 – Lopes 5.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń) oraz Jakub Winkler (Toruń) i Bartosz Heing (Gdańsk). Żółte kartki: Ferraresso (20, faul), Lopes (34, faul), Lusiusz (55, faul), Hanca (74, faul), Wdowiak (76, faul). Widzów: 25 768.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Świetna gra Cracovii w Poznaniu - "Pasy" wypunktowały Lecha - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto