Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. MKS Andrychów przegrał z TKS Tychy walkę o fotel lidera drugiej ligi

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
MKS Andrychów (ciemne stroje) po bardzo dobrym meczu w Kętach, zawiódł przed własną publicznością w konfrontacji przeciwko TKS Tychy
MKS Andrychów (ciemne stroje) po bardzo dobrym meczu w Kętach, zawiódł przed własną publicznością w konfrontacji przeciwko TKS Tychy Fot. Jerzy Zaborski
Nie powiódł się MKS Andrychów atak na fotel lidera drugiej ligi męskiej (grupa V). Podopieczni Dariusza Syguły przegrali przed własną publicznością z TKS Tychy 1:3. Do walki o ligowe punkty powrócą dopiero 18 stycznia 2020 roku.

Andrychowianie przyjęli lidera tydzień po zwycięskich derbach zachodniej Małopolski na trudnym terenie, czyli w Kętach. Szkoleniowiec postanowił przedłużyć swoim podopiecznym rozgrywki, bo w terminie starcia przeciwko tyszanom inne zespoły już odpoczywały. - Chcieliśmy iść za ciosem po dobrym meczu w Kętach, będąc w ligowym rytmie – tłumaczył swoją decyzję Dariusz Syguła, trener andrychowskich siatkarzy. - Mecz przeciwko liderowi w terminarzu przypadał w pierwszej kolejności po przerwie świąteczno-noworocznej, więc wtedy forma zespołu mogłaby być trochę zagadkowa, po dłuższej przerwie, bez meczu o punkty.

Jednak okazało się, że w tym sezonie andrychowianie cierpią najwyraźniej na tyski kompleks. W pierwszej rundzie przegrali w Tychach także 1:3. Po ostatniej porażce tracą do tyszan już sześć punktów, więc nie mają szans wspięcia się na szczyt tabeli. Do końca fazy zasadniczej tyszanom i andrychowianom pozostały cztery kolejki.

Po przerwie świąteczno-noworocznej tyszanie zagrają u siebie z Kęczaninem. Potem jadą na Będzina i Jastrzębia i sezon kończą we własnej hali meczem przeciwko Rybnikowi. Lider w ostatnich czterech meczach musiałby stracić siedem punktów, a MKS wszystko wygrać, żeby nastąpiła zmiana lidera. Andrychowianie muszą mieć przynajmniej punkt więcej od TKS, bo przy identycznej zdobyczy będą za Tychami, mając z nimi gorszy bilans bezpośrednich spotkań.

- Drugie miejsce na finiszu części zasadniczej sprawi, że w play-off będziemy się potykać z Kęczaninem – zwraca uwagę trener Syguła. - Wprawdzie w pierwszej fazie sezonu pokonaliśmy kęczan dwukrotnie, ale przecież derby mają swoje prawa. Na takie mecze każdy zespół mobilizuje się podwójnie. Pamiętajmy, że w play-off mecze z fazy zasadniczej nie mają żadnego znaczenia. Wszystko zaczyna się od nowa.

Dla kibiców najsmutniejsze było to, że andrychowianie w ciągu tygodnia potrafili zmienić oblicze. Z perfekcyjnego zespołu, który imponował konsekwencją w Kętach, we własnej hali popełnili wiele prostych błędów, które nie powinny im się przydarzyć. - Ostatnie dwa grudniowe mecze pokazały nam, że w lidze poza formą sportową ważna jest strona mentalna zawodników – zwrócił uwagę trener Syguła.

W ostatnich czterech kolejkach andrychowianie zagrają w Jastrzębiu, podejmą Volley Rybnik, wyjadą do Opola i na koniec podejmą BBTS II Bielsko-Biała. Do ligi MKS wróci dopiero 18 stycznia, a więc tydzień później od innych. Trener zaplanował swojej drużynie sparingi z Kęczaninem i TKS Tychy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Siatkówka. MKS Andrychów przegrał z TKS Tychy walkę o fotel lidera drugiej ligi - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto