Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sejm szykuje specustawę dla zapory w Świnnej Porębie

Bogumił Storch
Do piątku posłowie będą dyskutować nad projektem ustawy, która ma zapewnić pieniądze na dokończenie budowy zbiornika w Świnnej Porębie, tak by w końcu można go było zalać. Chodzi o około 50 mln złotych. Projekt wniosła do porządku obrad grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości z posłanką z Podhala Anną Paluch na czele. Wśród 28 parlamentarzystów, którzy się pod nim podpisali, nie ma jednak żadnego z posłów z Małopolski zachodniej, gdzie jest Świnna Poręba, w tym także tych z PiS.

28 parlamentarzystów podpisało się pod projektem ustawy o dokończeniu budowy zbiornika w Świnnej Porębie, wniesionym przez posłów Prawa i Sprawiedliwości. Na tej liście nie ma nikogo z posłów z naszego okręgu wyborczego.

Ślimaczącej się od wielu lat budowy okoliczni mieszkańcy mają już dość.
- Brak zakończenia tej inwestycji to dla nas nie tylko brak możliwości zagospodarowania terenów na brzegach sztucznego jeziora, ale i brak wpływów do budżetu od firm, które mogłyby tu już od dawna prowadzić swoją działalność - grzmi wójt gminy Mucharz Wacław Wądolny.

Mimo zaniepokojenia lokalnej społeczności, pod tym wnioskiem o dofinansowanie budowy nie podpisał się jednak żaden z posłów naszego regionu.
Nie dziwi to opozycji. - Gdy my zgłaszaliśmy poprawkę do budżetu, która rozwiązałaby tę sytuację, to posłowie PiS-u głosowali przeciwko: wszyscy, łącznie z byłą burmistrz Wadowic Ewą Filipiak i premier Beatą Szydło - przypomina Marek Sowa, poseł Platformy Obywatelskiej i były marszałek Małopolski. Sam zapewnia, że poprze obecną ustawę PiS.

Pomoże poseł z Podhala
Przedstawicielem wnioskodawców jest posłanka PiS z Podhala Anna Paluch. - Zajmuję się tą sprawą już od wielu lat. Z wykształcenia jestem geologiem i chociaż to nie mój okręg wyborczy, to doskonale znam problem - wyjaśnia Anna Paluch i zapewnia, że jeszcze w kwietniu ustawa powinna zostać przegłosowana. Pierwsze czytanie odbyło się wczoraj, drugie ma być już dziś. - Tak więc myślę, że najprawdopodobniej już w piątek będziemy mogli głosować - zapewnia Anna Paluch.

Parlamentarzyści z naszego regionu jednak nie podpisali się pod projektem uchwały. Wszyscy tłumaczą, że to, wbrew pozorom, wcale nie oznacza z ich strony braku zainteresowania tą sprawą.
Wadowicki poseł z ugrupowania Kukiz’15 Józef Brynkus w listopadzie ub. roku apelował z sejmowej mównicy, by uwzględniono pieniądze na inwestycję w tegorocznym budżecie. Jego poprawka do budżetu została jednak odrzucona.
- Na wniosku nie ma mojego podpisu, bo widocznie posłowie PiS nie chcieli, żeby ktoś z innego ugrupowania brał w tym udział - tłumaczyJózef Brynkus i zaznacza, że nie zależy mu na tym, kto będzie przecinał w blasku fleszy wstęgę na oficjalnym otwarciu zapory. - Ja się po zaszczyty nie pcham - mówi. Jego zdaniem, najistotniejsze jest to, że uchwała przejdzie. - Bo PiS ma w Sejmie większość - zaznacza.

Posłowie PiS Marek Polak z Andrychowa oraz Ewa Filipiak zWadowic, nie mogą jednak szukać wymówki w sporach partyjnych.
- To nie tak, że wcale nie obchodzi mnie budowa tej zapory. Na pewno zagłosuję za tą ustawą - zapewnia Marek Polak.
Stanisław Kotarba, asystent poseł Ewy Filipiak, przekonuje natomiast, że brak podpisu posłanki pod projektem dotyczącym jednej z najważniejszych dla mieszkańców Małopolski zachodniej inwestycji, nic nie znaczy.
- To nie wyścigi, kto, co pierwszy zgłosi lub podpisze - przekonuje Kotarba.

Posłowie PiS nie chcą o tym mówić otwarcie, ale w ich partii są różne frakcje. Posłanka Anna Paluch „nie trzyma” z posłami z Małopolski zachodniej.

Prace ruszą w tym roku?
Co zawiera ta ustawa sejmowa? W załącznikach do niej wymienione są wszystkie prace, które należy jeszcze zrobić, by móc mówić o zalewaniu zbiornika.

W trzech zadaniach, na które podzielone zostało dokończenie inwestycji, wymieniono m.in.: wycinkę drzew oraz krzewów, rozbiórkę dróg asfaltowych, opłaty za wyłączenie gruntów z produkcji rolnej oraz leśnej, budowę dróg gminnych Brańkówka - Wodniakówka - Gołębiówka oraz Dąbrówka - Durówka, a także ustabilizowanie trzech osuwisk, a już po rozpoczęciu wstępnego piętrzenia wód, także doszczelnienie zapory.

Jak wyliczyli posłowie podpisujący się pod projektem ustawy, na powyższe prace potrzeba łącznie nieco ponad 46 mln zł.
„Kwota ta nie spowoduje wzrostu kosztów przedsięwzięcia. To nie są jakieś dodatkowe prace, ale ujęte już wcześniej w programie inwestycyjnym” - czytamy w projekcie.
Największa część tych zadań powinna zostać sfinansowania jeszcze w tym roku.
Na 2017 r. zostawiono dokończenie stabilizacji osuwisk, które wyceniono na najwięcej - 26 mln zł.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto