Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samolot Lim-2 wrócił do Andrychowa [ZDJĘCIA]

Bogumił Storch
Samolot dotarł do Andrychowa nad ranem. Potrzebny był dźwig
Samolot dotarł do Andrychowa nad ranem. Potrzebny był dźwig Nowiny Andrychowskie
W środę, nad ranem, do Andrychowa powrócił, po specjalistycznym remoncie, symbol tego miasta: samolot Lim-2.

Samolot przetransportowano z Krakowa do Andrychowa nocą z wtorku na środę dwoma ciężarówkami, w trzech częściach, drogą krajową nr 52. Często korzystano jednak z objazdów, bo odrzutowiec nie zmieścił się np. pod wiaduktem w podwadowickiej Kleczy.

- Osobno dojechały skrzydła, które już na miejscu zostały domontowane do kadłuba z pomocą fachowców, czyli techników z Muzeum Lotnictwa. Naszym zadaniem było umieścić za pomocą dźwigu samolot na specjalnym podeście i przytwierdzić go, w taki sposób, żeby z niego się nie zsunął - wyjaśnia Adam Kłodowski z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Andrychowie.

Z powrotu odrzutowca zadowoleni są mieszkańcy miasta. Już od godz. 5 rano pracom zespołu techników przyglądali się gapie. W kilku szkołach przerwano nawet lekcje: nauczyciele postanowili pokazać uczniom dumę miasta i przy okazji opowiedzieć o jego historii.

Stanisław Proszek z Andrychowa zabierał żonę Zofię na randkę "pod samolotem" jeszcze w latach 70.
- Podobnie robiły też moje dzieci. Dziś przyszliśmy pokazać go naszemu 4-letniemu wnuczkowi. To taka nasza rodzinna tradycja. Mały Jaś jest zachwycony, chce zostać pilotem - opowiada emeryt. - Ten samolot to dla nas, andrychowian jest ważny. Bardzo się cieszę, że tak pięknie go odnowiono. To nasza chluba - dodaje.

Świętują też władze miasta, które, by uratować swój skarb przed korozją wydały na specjalistyczny remont ok. 60 tys zł.
Na środowe popołudnie burmistrz Andrychowa Tomasz Żak zapowiedział oficjalne uroczystości "powitania odrzutowca" w macierzy.
- Wyszło niestety nieco drożej, niż początkowo zaplanowaliśmy, bo więcej o około 10 tys. zł. Na miejscu, w hangarach Muzeum Lotnictwa, eksperci odkryli nieco więcej usterek, niż wydawało się, że ich jest - przyznaje burmistrz Żak.

Samolot wyprodukowano w 1959 roku. W 1976 ostał przekazany mieszkańcom Andrychowa przez Ludowe Lotnictwo Polskie. To jeden z najbardziej charakterystycznych symboli tego miasta i punkt orientacyjny dla przyjezdnych. Stał przy ul. Krakowskiej, obok drogi krajowej nr 52. W ostatnich miesiącach przechodził renowację w krakowskim Muzeum Lotnictwa. Była konieczna, bo groziło mu, że trafi na złomowisko.

Teraz jednak wypiękniał. Przeszedł między innymi dokładne czyszczenie chemiczne. Wymieniono też zużyte i zniszczone elementy samolotu.
- Musieliśmy kilka razy przekładać termin zakończenia remontu, tyle było pracy. Nie udało się nam wszystkiego zrobić do końca roku ani na zapowiadany później termin kwietniowy - wyjaśnia Krzysztof Radwan, dyrektor krakowskiego Muzeum Lotnictwa. Przyznaje jednak, że można było zakończyć pracę szybciej. - Ale szkoda było rezygnować z możliwości dopracowania wszystkich, czyli także tych najdrobniejszych szczegółów - dodaje.

- Samolot był w fatalnym stanie, dlatego od kilku lat próbowaliśmy jakoś go uratować. Organizowaliśmy zbiórki wśród mieszkańców, przekonywaliśmy władze miasta, żeby nas wsparły. To dobrze, że burmistrz w końcu o niego zadbał. Teraz mieszkańcy Andrychowa mają się czym pochwalić - mówi Zbigniew Małecki z lokalnego stowarzyszenia Teraz Andrychów.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto