Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski. Ostatnia szarża Mateusza Glenia dała Sole Oświęcim przepustkę do finału [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Mateusz Gleń zdobywa bramkę na wagę awansu Soły Oświęcim do finału Pucharu Polski w zachodniej Małopolsce
Mateusz Gleń zdobywa bramkę na wagę awansu Soły Oświęcim do finału Pucharu Polski w zachodniej Małopolsce Fot. Jerzy Zaborski
Soła Oświęcim będzie rywalem MKS Trzebinia w finale rozgrywek o Puchar Polski w zachodniej Małopolsce. Po raz kolejny będzie on udziałem trzecioligowców. Podopieczni Sebastiana Stemplewskiego przepustkę do decydującego starcia w regionie wywalczyli sobie w półfinale w Ryczowie, gdzie w ostatniej akcji meczu pokonali czwartoligowego Orła (2:1).

Kibice nie zdążyli jeszcze zająć miejsc, a lewą stroną urwał się Piotr Gołdowski, po strzale którego Kacper Mioduszewski odbił piłkę, lecz do siatki wepchnął ją Piotr Włosiak.

Szybka strata gola wybiła przyjezdnych z rytmu. Owszem, starali się prowadzić grę, ale nie miało to przełożenia na sytuacje bramkowe. Nawet stałe fragmenty, będące zwykle atutem oświęcimian, nie przyniosły spodziewanych efektów.

Dopiero Jakub Snadny wyrównał stan meczy, wygrywając pojedynek z Konradem Kawalerem. Inna sprawa, że uczynił to na raty.

W 42 min Krystian Pluta uderzył zza pola karnego i Kacper Mioduszewski z trudem wybił piłkę na rzut rożny.

Po zmianie stron gra toczyła się głównie na połowie gospodarzy, którzy jednak starali się w kontrach szukać szansy na drugiego gola. Jedną z nich miał Krystian Żuraw (62 min).

W końcówce trwał wyścig oświęcimian, aby uratować się przed loterią rzutów karnych. - Jak tylko pojawię się na boisku, to zaliczę tzw. wejście smoka – odgrażał się Przemysław Knapik, napastnik Soły.

Słowa wcielił w czyn. Choć może gola nie strzelił, to po jego dograniach koledzy mieli sytuacje bramkowe. Po zagraniu z prawej strony minimalnie nieclenie główkował Jakub Snadny. Potem Kamil Szewczyk z 10 m uderzył zbyt lekko, aby pokonać Konrada Kawalera. Z kolei Arkadiusz Czapla trafił w słupek (88 min).

Kiedy wydawało się, że sędzia zarządzi rzuty karne, w ostatniej minucie doliczonego czasu, właśnie po zagraniu Przemysława Knapika, Mateusz Gleń z lewej strony wpadł w pole karne i strzałem po długim rogu zapewnił oświęcimianom miejsce w finale.

Orzeł Ryczów – Soła Oświęcim 1:2 (1:1)
Bramki:
1:0 Włosiak 2, 1:1 Snadny 39, 1:2 Gleń 90+2.

Orzeł: Kawaler – Skwarczeński, Para, Żuraw (78 Czerwiec), Pluta – Smagło, Włosiak (86 G. Pater), Dukała (60 Główczak), Gołdowski - Drobniak, Lisowski (46 Szymula).

Soła: Mioduszewski – Wawoczny, Wadas, Drzymont, Hałgas – Gaudyn (59 Kasolik), Bała (60 Szewczyk), Szymczak (67 Knapik), Stankiewicz (46 Gleń) – Snadny, Cygnar (86 Czapla).

Sędziował: Jonasz Kita (Libiąż). Żółte kartki: Drobniak – Bała, Cygnar. Widzów: 250.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto