Poseł z Wadowic nie posłuchał Kukiza. Wyrzucą go z klubu?

Parlamentarzysta Kukiz’15 z Wadowic wziął udział w głosowaniu nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego, rekomendowanego przez Prawo i Sprawiedliwość.

Wszystkie kluby, poza PiS, dogadały się jednak, że nie wezmą udziału w głosowaniu, żeby nie było quorum. Wtedy partia rządząca przegrałaby głosowanie. Z tej umowy wyłamało się siedmiu posłów klubu Kukiz’15., w tym poseł z Wadowic Józef Brynkus.

Sprawił on Kukizowi problem, podobnie jak Małgorzata Zwiercian, która musiała odejść z klubu razem z Kornelem Morawieckim, za którego zagłosowała „na dwie ręce”. Mają dołączyć do PiS.

Czy ich drogą podąży też Józef Brynkus, który mimo kategorycznego zakazu lidera partii wziął udział w tym głosowaniu? - Rozmawiałem w piątek z Pawłem Kukizem i nie dostałem informacji, że mnie wyrzucają - wyjaśnia poseł Brynkus.

Tłumaczy, że wziął udział w głosowaniu, mimo zakazu szefa klubu, bo chciał głosować tak, jak uważał za słuszne. Zapewnia też, że nawet jeśli zostanie usunięty z Kukiz’15, to nie wróci do PiS. - Nie widzę się w towarzystwie Ewy Filipiak. Poseł niezależny też może wiele zdziałać dla Polski i Wadowic - zaznacza parlamentarzysta. Jego zachowanie podczas głosowania krytykują koledzy i koleżanki z Kukiz’15.

- Część naszych posłów zrobiła ruch w stronę PiS - komentuje Agnieszka Ścigaj, posłanka z powiatu olkuskiego. Jak dodaje, jest to przykre, bo Kukiz ’15 nie ma żadnych sojuszników.

Józef Brynkus

Był radnym gminy Wieprz. Mieszka w Wadowicach. Lider listy wyborczej KWW Kukiz’15 w okręgu nr 12 w ostatnich wyborach parlamentarnych. Zdobył 8615 głosów. W kampanii wyborczej krytykował liderkę listy PiS, dziś premier RP, Beatę Szydło za to, że „jest silna tylko słabością swoich kontrkandydatów”. Do 2012 roku działał w strukturach Prawa i Sprawiedliwości.