Przed inauguracją ligowych zmagań trenera oświęcimian Sebastiana Stemplewskiego cieszy przede wszystkim skuteczność. - Nie chodzi tylko o to, że rozłożyła się na kilku zawodników – zwraca uwagę szkoleniowiec. - Chłopcy zaprezentowali urozmaicony strzelecki repertuar. Trafialiśmy nie tylko po stałych fragmentach gry, które są naszym atutem, ale także po ciekawych akcjach. Jesienią spotykaliśmy się z zarzutami, że takich trafień było mało.
Łupem bramkowym podzielili się: Przemysław Knapik (dwie), Jakub Snadny, Adam Janeczko i Rafał Skrzypek.
Ostatni sparing był dla trenera okazją do sprawdzenia ustawienia bloku defensywnego, trapionego ostatnio kontuzjami. - Nie jest tak źle, jak się jeszcze tydzień wcześniej wydawało – podkreśla trener Stemplewski. - Oczywiście, że pewien wariant awaryjny na mecz w Kielcach przeciwko rezerwom Korony już sobie przygotowałem, ale młodszy z braci Jamrozów, Jakub, już trenuje. Od poniedziałku treningi wznowił Artur Czarnik, więc odnośnie kadry na pierwszy mecz mistrzowski mądrzejsi będziemy pod koniec tygodnia.
Szkoleniowiec przyglądał się uważnie Igorowi Szopie. To jedyny zimowy nabytek Soły. Zgodnie ze strategią klubowych działaczy jest młodzieżowcem. - Być może jego warunki fizyczne sugerują, że nie jest szybkim zawodnikiem, ale przeciwnicy z pewnością się pomylą – podkreśla Sebastian Stemplewski. - W sparingach zaprezentował agresywny styl, więc powinien być dla nas wzmocnieniem. Nie muszę nikomu przypominać, że na polu młodzieżowców można wiele zyskać, ale też i stracić. Szukaliśmy zawodnika, który także w przyszłym sezonie pozostanie w tym wieku.
Po rundzie wiosennej dwóm zawodnikom obecnego Soły kończy się wiek młodzieżowca.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?