Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Mi do domu taka nie wejdzie!". Romowie z Andrychowa w "Zamianie Żon"

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Materiały z programu Wymiana Żon, odcinek kręcono w grudniu 2019r.
Materiały z programu Wymiana Żon, odcinek kręcono w grudniu 2019r. TTV/Facebook. WymianaŻon
"Nigdy mi do domu kobieta taka nie wejdzie, pół d... gołej widać za przeproszeniem. Majtki ci widać!" - tymi słowami Gerarda Lindera, popularnego Roma z Andrychowa, promowany jest środowy odcinek programu telewizji TTV "Zamiana Żon". Czy Karolina, bizneswoman ze Śląska, powinna dostosować się do jego wymagań i zmienić strój na mniej wyzywający? Jak wypadnie konfrontacja stylów życia Romów z Andrychowa z klasą średnią z Chorzowa? Tym programem żyje już cały Andrychów.

W środę, 11 marca, wyemitowany zostanie kolejny odcinek programu telewizji TTV pod tytułem "Zamiana Żon". Tym razem budzi on jednak spore emocje w małopolskim Andrychowie, skąd pochodzą jego bohaterowie. Druga para jest z Chorzowa.

To program telewizyjny typu reality show, nadawany najpierw w brytyjskiej stacji Channel 4. Amerykańską wersję tego formatu wyprodukowała stacja ABC a w Polsce tę wersję emitował Polsat. TTV nagrywa program jednak sama, z polskimi bohaterami.

Z tego powodu najbliższym odcinkiem żyje teraz cały Andrychów. Emocje podgrzewa fakt, że do programu wybrano polsko-romską rodzinę.

- Co jakiś czas dochodzi u nas do poważnych konfliktów z Romami, potem jesteśmy przedstawiani jaki nietolerancyjne miasto, może ten program coś zmieni - zastanawia się Karolina Buczek, z Andrychowa, fanka "Zamiany Żon". Od kilku dni w tym mieście nie mówi się o niczym innym. Plotkują na ten temat panie w warzywniaku oraz pracownicy w biurach.

- Gerard jest w Andrychowie postacią dobrze znaną, stąd chyba taka ciekawość - przyznaje Paweł Madej, mieszkaniec miasta.

W tym odcinku "wymieszane" zostaną ze sobą zupełnie różne małżeństwa, żyjące według odmiennych zasad i wartości.

Kto wystąpi w odcinku?

Sylwia i Gerard to polsko-romskie małżeństwo z Andrychowa. Żyją zgodnie z obyczajowym romskim prawem, tzw. Romanipen i w jego duchu wychowują sześcioro swoich dzieci. W tej rodzinie panuje jasny podział ról: mąż jest głową i żywicielem rodziny, a żona zajmuje się domem. Dla Sylwii pasją i życiowym celem jest wychowywanie dzieci, dlatego nie marzy o karierze zawodowej. Razem z mężem nie chcą nic zmieniać i są szczęśliwi.

Drugą rodzinę tworzą mieszkający w Chorzowie Karolina, Janek oraz ich 3-letni syn Franek. Każdy z małżonków prowadzi własną, świetnie prosperującą firmę. Zdaniem Karoliny, każda kobieta powinna być niezależna finansowo i posiadać własne cele i pasje. Ponieważ oboje prowadzą intensywne życie zawodowe, by zapanować nad napiętymi grafikiem, zatrudnili pomoc domową, która w razie potrzeby zajmuje się również małym Frankiem.

We wtorek TTV opublikowała fragmenty programu, z których wynika, że Gerad będzie miał pretensje do swojej, nowej blond "żony", niezależnej bizneswoman z Chorzowa, o jego zdaniem, zbyt wyzywający jak na romskie obyczaje strój i kategorycznie każe się jej przebrać. - Majtki ci widać! - zauważa.

Nigdy mi do domu kobieta taka nie wejdzie, pół d... gołej widać za przeproszeniem

- dodaje. Nie wiadomo jak zakończy się ta kłótnia i kto postawi na swoim.
Odcinek nagrywany był w Andrychowie pod koniec ub. roku Jego bohaterowie do czasu emisji programu w telewizji nie mogą zdradzać żadnych szczegółów na ten temat.

Raper, bokser, doradca burmistrza, społecznik - Gerard to bardzo nietuzinkowa postać

42-letni Gerard Lidner, znany jest lokalnej społeczności jako m.in. społecznik i prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Romów "Jamaro" i pełnomocnik ds. Romów w andrychowskim magistracie. To nie wszystko: jak dotąd jest jedynym Romem, który zdobył mistrzostwo świata w kick-boxingu i otworzył klub, gdzie młodzież może trenować. Próbował swoich sił także jako raper. Na dodatek to właśnie jego dziadek, w latach 70., namówił Romów do osiedlenia się w Andrychowie, gdzie teraz mieszka grupa około 130 Romów (na 20 tys. Polaków).

"Ludzie odnoszą się do nich w niewłaściwy sposób. Ale Romowie też nie są bez winy. Część z nich też jest nie w porządku wobec innych. A jeśli jeden Rom zrobi coś złego, to cierpi na tym cała romska społeczność" - powiedział niedawno Gerard Lindner w wywiadzie dla portalu Onet.

O co chodzi w tym programie?

Do programu najczęściej wybierane są dwie rodziny, które różnią się zupełnie innymi zasadami i zwyczajami. Na początku programu poznajemy zwyczaje obu rodzin. Następnie szykują się do 2-tygodniowego wyjazdu, gdzie w pierwszym muszą się dostosować do zasad i nawyków innej rodziny, a w drugim wprowadzają zmiany.

Pod koniec programu żony wracają do swoich domów, a potem następuje spotkanie z mężem i żoną obu rodzin w celu wymiany doświadczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Mi do domu taka nie wejdzie!". Romowie z Andrychowa w "Zamianie Żon" - Gazeta Krakowska

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto