Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska zachodnia. Busy nie wjadą do centrum Krakowa?

Redakcja
Władze Krakowa chcą pozbyć się z zatłoczonego centrum busów. Pasażerowie i przewoźnicy są oburzeni. Dla tych pierwszych oznacza to dłuższy i bardziej kosztowny dojazd do stolicy województwa. Z busów korzysta codziennie tysiące mieszkańców Chrzanowa, Olkusza, Oświęcimia i Wadowic.

- Nie ma u nas linii kolejowej. Gdyby nie busy, to musiałbym jeździć na uczelnię samochodem - mówi Karol Zając, student z Alwerni.

W wielu miastach, skąd można do Krakowa dojechać pociągiem, pasażerowie i tak wybierają podróż busem. Jak mówią - tak jest szybciej i wygodniej. Z Chrzanowa busy odjeżdżają praktycznie co 15 minut. Nie trzeba więc czekać.

- Pracuję w Krakowie. Przystanek mam naprzeciwko biurowca. Gdybym jechała pociągiem musiałabym później podjeżdżać autobusem - mówi Karolina Legień z Chrzanowa.

Pasażerowie zgodnie podkreślają, że pomysł władz Krakowa jest chybiony i urzędnicy nie mają pojęcia o tym, jak ważnym środkiem transportu dla mieszkańców mniejszych miejscowości stały się busy.

Bród, smród i wstyd

Zdaniem krakowskich urzędników, busy utrudniają ruch komunikacji miejskiej. Jest ich bardzo dużo, zatrzymują się na przystankach i czasem przez to brakuje na nich miejsca dla autobusów. Ponadto niektóre są stare i dlatego znacznie przyczyniają się do zanieczyszczania powietrza.

- Pojawiają się głosy, że prywatne parkingi są w złym stanie, co negatywnie wpływa na wizerunek miasta - mówi Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

Faktycznie niektóre parkingi, np. w okolicy ul. Pawiej, są zaniedbane. Nie są wybrukowane, a po deszczu tworzą się tam kałuże. W Krakowie od lat tworzona jest infrastruktura, która ma pozwolić skrócić trasy busów, tak aby zatrzymywały się poza centrum. Tam pasażerowie mieliby przesiadać się do tramwajów. - To rozwiązanie sprawdza się na Zachodzie. Daje szanse, by przewoźnicy wykonali więcej kursów, bo nie tracą czasu stojąc w centrum w korkach. Pasażerowie natomiast mogą szybciej do tego centrum dojechać tramwajem - wyjaśnia Jan Machowski.

Busy są potrzebne

Tłumaczenia te nie przekonują pasażerów i przewoźników. Jak mówią, do Krakowa busami jeżdżą głównie studenci i osoby mało zarabiające. Dla nich konieczność przesiadki i kupienia kolejnego biletu byłaby dodatkowym, sporym wydatkiem.

Przewoźnicy uważają, że ich busy wcale nie emitują dużo zanieczyszczeń, przechodzą przeglądy i spełniają normy emisji spalin. - Jeśli każdy pasażer przesiadłby się do swojego samochodu i dojeżdżał do Krakowa, wtedy korki byłyby jeszcze większe i spalin byłoby więcej- uważa Stanisław Osika, właściciel firmy Stan Bus.

Pasażerowie i przewoźnicy liczą w tej sprawie na pomoc lokalnych władz samorządowych. - Jeśli faktycznie zmiany miałyby spowodować tak duże problemy dla pasażerów, to trzeba zastanowić się nad wypracowaniem wspólnego stanowiska z innymi gminami - mówi Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa.

Gdzie mają stawać busy?

W najbliższych tygodniach ma rozpocząć się remont ul. Basztowej. Spowoduje to utrudnienia w ruchu i dojazd do parkingów m.in. przy ul. Ogrodowej. Władze Krakowa proponują busiarzom, by ci przenieśli się na terminal przy Nowym Kleparzu. Proponują także inne lokalizacje, jak np. dworzec autobusowy przy ul. Bosackiej.

Władze Krakowa chcą także, by busy zatrzymywały się tylko na nielicznych, wyznaczonych przystankach. - Miasto się zmienia, wraz z tym zmienia się obsługująca je komunikacja - dodaje Jan Machowski.

WIDEO: Jacek Majchrowski o Strategii Kraków 2030

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto