Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Małopolsce. Pandemia obnaża wieloletnie zaniedbania w służbie zdrowia

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Karolina Misztal
Czwartek przyniósł ponad 12 tys. nowych przypadków koronawirusa w Polsce. Tym samym padł kolejny rekord. Małopolska bez zmian pozostaje w czołówce statystyk o najwyższym dobowym przyroście zakażeń. Sytuacja w regionie jest poważna. W związku z tym wojewoda małopolski wysłał polecenie do publicznych oraz prywatnych placówek medycznych o to, by skierowały one po 10 proc. swojego personelu do walki z pandemią.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Ostatnie badania laboratoryjne potwierdziły SARS-CoV-2 u 12107 osób w całym kraju. Tym razem liderami niechlubnych statystyk była Wielkopolska oraz Mazowsze, w których wykryto ponad 1,5 tys. zakażeń. Niestety po raz kolejny w czołówce znalazła się także Małopolska. W ciągu ostatniej doby w regionie potwierdzono 1430 nowych przypadków. Bez zmian najwięcej zakażeń, bo aż 490 wykryto u mieszkańców Krakowa. W sumie w województwie koronawirusa potwierdzono u 28342 osób. Niestety również wczoraj małopolski sanepid poinformował o śmierci kolejnych 33 osób w wieku od 50 do 95 lat. 25 z nich miało choroby współistniejące. Tym samy liczba zgonów spowodowanych COVID-19 w województwie wzrosła do 405.

Personel medyczny poszukiwany

Lawinowo rosnąca liczba zakażonych spowodowała, że w Małopolsce brakuje nie tylko wolnych łóżek dla chorych z koronawirusem, ale szpitale mają coraz większe problemy kadrowe. Pandemia obnażyła braki lekarzy i pielęgniarek, które od lat były bolączką polskiej służby zdrowia.

Mimo, iż wiele szpitali w regionie już teraz ma problem z obsadzeniem dyżurów w swoich placówka, dodatkowo zostały zobowiązane do oddelegowania do walki z pandemią 10 proc. personelu. To polecenie jakie wczoraj wojewoda małopolski rozesłał do wszystkich państwowych i prywatnych placówek w województwie. W ten sposób chce zbudować zespół medyków, którzy mieliby leczyć pacjentów covidowych w tzw. szpitalach tymczasowych.

 Medykom, którzy rozpoczną pracę na "delegacji", jak zapewnia wojewoda, gwarantuje do 150 proc. aktualnego wynagrodzenia, zakwaterowanie, wyżywienie oraz prawo do zwrotu kosztów przejazdu.

Problem w tym, że wiele szpitali z regionu alarmuje, że to sięganie po medyków w szpitalach, gdzie już teraz brakuje ludzi do pracy.

- Odpisałem wojewodzie na to pismo, że ubytek każdej osoby z personelu grozi nam zatrzymaniem pracy szpitala. Mam zatem nadzieję, że przy dokonywaniu selekcji pracowników, który zostaną oddelegowani do pracy przy zwalczeniu epidemii, kadra naszego szpitala nie będzie barna pod uwagę – mówi dr Jerzy Friediger, dyrektor szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.

Dodaje, że na ten moment w szpitalu utworzono 110 łóżek covidowych, a 10 proc. personelu to około 50 osób.

Na problem z brakiem personelu zwraca uwagę również dyrekcja szpitala specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie.

- W tej chwili koncentrujemy się na tym, by uruchomić kolejne 20 łóżek covidowych. To dla nas priorytet. Niestety już teraz borykamy się z brakiem personelu pielęgniarskiego. Oddelegowanie 10 proc. kadry medycznej jest dla nas awykonalne, ponieważ chodzi o około 70 osób – wyjaśnia Marcin Mikos, dyrektor ds. administracyjnych szpitala im. J. Dietla w Krakowie.

Szpital w hali EXPO

Personel medyczny, którego szuka wojewoda miałby zostać skierowany do pracy w tzw. szpitalach tymczasowych. W Krakowie na to miejsce wytypowano halę Expo w przy ul. Galicyjskiej.

- W środę wieczorem dostaliśmy ustną deklarację ze strony wojewody o wytypowaniu naszej hali na szpital tymczasowy. Na ten moment trwają prace przygotowawcze. Ostateczna umowa nie została jeszcze podpisana – tłumaczy Ewa Woch, wiceprezes Targów EXPO w Krakowie.

Obiekt jest w stanie pomieścić około 500 łózek, a utworzony w nim szpital polowy miałby zajmować się opieką nad osobami zarażonymi wirusem z lżejszym przebiegiem choroby. Szpital w hali EXPO przygotowywany jest na tzw. czarny scenariusz. Pacjenci mieliby być w nim przyjmowania wówczas, gdy wydolność pozostałych szpitali w regionie zostanie przekroczona.

Z nieoficjalnie uzyskanych przez nas informacji wynika, że za budowę tymczasowej infrastruktury szpitalnej będzie odpowiadać Chemobudowa Kraków – która jest spółką państwową.

Zaawansowane prace przygotowawcze do przyjęcia pacjentów z COVID-19 trwają także w budynkach dawnego Centrum Urazowego Medycyny Ratunkowej i Katastrof w rejonie ul. Kopernika.

- Czekamy na polecenie premiera. Jeżeli je otrzymamy to w poniedziałek Szpital Uniwersytecki uruchomi na terenie CUMRiK-u dwa oddziały. Ośmiołóżkowy oddział intensywnej terapii oraz 32 łóżkowy oddział dla pacjentów covidowych. Potencjalnie jednak CUMRiK będzie mógł przyjąć do 200 pacjentów zwykłych i 30 pacjentów wymagających intensywnej terapii. Natomiast to czy tak się stanie będzie zależeć tylko od tego czy wojewoda będzie w stanie zapewnić dodatkowy personel. My jako SU jesteśmy w stanie zagwarantować tylko niezbędne minimum do uruchomienia dodatkowych łóżek w tych budynkach. Nic więcej – tłumaczy Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Czerwona strefa w całym kraju?

W środę premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że będzie rekomendował rozszerzenie czerwonej strefy na cały kraj. Oznaczałoby to m.in. zakaz organizowania uroczystości rodzinnych i innych imprez oraz przejście szkół średnich i wyższych (a może nawet starszych klasy podstawówek) na nauczanie zdalne. Zmiany miały zostać ogłoszone wczoraj, jednak z uwagi na trwające prace parlamentarne i głosowania w Sejmie, konferencja prasowa dotycząca nowych zasad bezpieczeństwa została przełożona na piątek na godzinę 11.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Koronawirus w Małopolsce. Pandemia obnaża wieloletnie zaniedbania w służbie zdrowia - Gazeta Krakowska

Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto