Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolęda ściśle tajna

Tomasz Imiński, współpraca Aneta Grinberg, Rafał Klepczarek
Odwiedziny księdza w domu to ważny moment dla katolickiej rodziny. Starsi na nią czekają, młodzi ludzie oczekują, że księża będą transparentni
Odwiedziny księdza w domu to ważny moment dla katolickiej rodziny. Starsi na nią czekają, młodzi ludzie oczekują, że księża będą transparentni Archiwum
Hasło "kolęda" jest w słowniku większości księży słowem-kluczem. Problem w tym, że zamiast otwierać, zamyka ono większość drzwi. I nie chodzi tu bynajmniej o kwestie związane z kopertami.

Księża na ogół kończyli rozmowę już po pierwszym pytaniu w rodzaju "czy wierni chętnie gościli księży?". Wyjątkiem był proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego na osiedlu Zadębie w Skierniewicach.

Ksiądz Jan Rawa pracuje na Zadębiu dziesięć lat. Parafia liczy obecnie 5.200 wiernych. Gdy przychodził do Skierniewic, na osiedlu były jedynie fundamenty kościoła. Teraz świątynia Miłosierdzia Bożego to jeden z najładniejszych kościołów w regionie. Parafianie trud proboszcza doceniają. Wiernych w świątyni stale przybywa. Rośnie też liczba tych, którzy przyjmują księdza w domu. - Zdarzają się oczywiście przypadki, że domy są zamknięte. Ale głównie dlatego, że ludzie pracują. Wielu z nich przychodzi później do nas i zaprasza jeszcze raz - mówi ksiądz Jan Rawa. - Wierni są otwarci, życzliwi. I tylko jedna rzecz mnie martwi - kontynuuje. - Że przytyłem 3 kilogramy. Takich gościnnych mamy parafian... - śmieje się.

Księdza Rawę wyróżnia jeszcze jedno. On otwarcie mówi o finansach. - Zawsze przedstawiam parafianom dokładne rozliczenia wpływów i wydatków. Teraz będzie podobnie - twierdzi. - Noszę się też z zamiarem ekonomicznego podsumowania całej dekady. Wychodzę z założenia, że parafianie powinni wiedzieć, jak wydajemy ich pieniądze.

Wpływy z tegorocznej kolędy księża przeznaczą na malowanie kościoła. Prace wykonane zostaną latem. Parafianie na Zadębiu najczęściej wkładali do kopert 20-30 zł. Byli jednak i tacy, którzy przekazywali dużo większe sumy. Niekiedy zdarzało się też, że księża odmawiali przyjęcia ofiary. - Często jest też tak, że to my zostawialiśmy w domach trochę pieniędzy - stwierdził ksiądz Jan Rawa.

A jak jest w innych parafiach? Ksiądz Jacek Bereziński, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa poinformował nas jedynie, że kolęda jeszcze trwa. Kiedy się skończy? - Wtedy, gdy się skończy - odparł ksiądz proboszcz i odmówił dalszej rozmowy na ten temat.
Parafia na osiedlu Widok liczy około 18 tysięcy mieszkańców i należy do największych w diecezji. Nie dane nam było porozmawiać z księdzem Janem Pietrzykiem, proboszczem parafii pw. św. Jakuba Apostoła, bo przebywał na urlopie. Także w tej parafii (liczy ona 14.662 wiernych) kolęda powoli dobiega końca.

Kolęda zakończyła się natomiast w parafii pw. św. Stanisława (6.789 wiernych). Z księdzem proboszczem Grzegorzem Gołąbem jednak nie rozmawialiśmy, bo udał się wraz z parafianami w pielgrzymkę do Ziemi Świętej. W cotygodniowych ogłoszeniach duszpasterskich księża z parafii zapewniają jednak, że podsumowanie kolędy nastąpi "w bliskiej przyszłości".

Krótka, wręcz żołnierska, była natomiast rozmowa z księdzem Markiem Pietrusiakiem ze skierniewickiego kościoła garnizonowego. Kapelan najpierw zdziwił się, że zajmujemy się takimi tematami, a po pytaniu "czy wierni chętnie przyjmują księdza" uznał, że rozmowa właśnie się skończyła.
W łowickiej parafii Chrystusa Dobrego Pasterza (9.503 wiernych) ksiądz proboszcz Wiesław Wronka na temat tegorocznej kolędy nie chciał się wypowiadać.
- Ile zebraliśmy podczas tegorocznych wizyt duszpasterskich przedstawię w stosownym czasie parafianom, a mediom nie muszę - uciął temat proboszcz parafii na os. Bratkowice...

Czytaj dalej na następnej stronie...
Także w parafii pw. Świętego Ducha (11.310 wiernych) nie udało nam się uzyskać konkretnych informacji. Ks. proboszcz Władysław Moczarski odmówił udzielenia informacji na ten temat.

W łowickiej Parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy (około 4,3 tys. wiernych) ksiądz proboszcz Adam Domański poinformował nas, iż tegoroczna kolęda przebiegała podobnie jak w roku ubiegłym. Zebrane od wiernych datki, zostaną przeznaczone na bieżące potrzeby parafii. W tym roku księża parafii na Korabce odwiedzili około tysiąca rodzin.Największą łowicką jednostką Kościoła rzymsko-katolickiego jest parafia katedralna, licząca 13,6 tys. wiernych. Ks. proboszcz Wiesław Skonieczny wyjechał z Łowicza i wróci dopiero w najbliższy weekend. Nikt inny nie mógł się wypowiedzieć w tej sprawie.

W Rawie Mazowieckiej kolęda wzbudzała szczególne emocje na terenie osiedla Zamkowa Wola. Mieszkańcy blokowiska należeli wcześniej do parafii św. Pawła od Krzyża, czyli do kościoła oo. Pasjonistów. Kiedy na osiedlu, w budynku po byłej kotłowni, powstał nowy kościół, część wiernych celowo nie zapraszała księży i czekała na odwiedziny Pasjonistów.

Pasjoniści, którzy przed powstaniem nowej parafii mieli 9.300 wiernych, a po podziale 4. 339, z pokorą przyjęli nowy podział zaproponowany przez kurię łowicką i na kolędę na Zamkową Wolę chodzić nie chcieli. Mimo to proboszcz parafii pw. Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata łatwego zadania nie miał. Dziś przyznaje, że emocje już opadły, a rawianie przyjmowali go bardzo życzliwie.
- W porównaniu z rokiem ubiegłym to dzień do nocy - mówi ks. Konrad Świstak, proboszcz rawskiej parafii. - Zawitaliśmy do 90 procent domów. Parafianie witali nas z życzliwością.

Proboszcz rawskiej parafii nie chciał podzielić się informacją, jaką kwotę udało się pozyskać z tegorocznej kolędy.
- O pieniądzach w kościele mówimy podczas rozliczenia całego roku - stwierdza ks. Konrad Świstak. - Jeśli zaś chodzi o wydatki, to zebrane pieniądze przeznaczymy na prace zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku. Jesteśmy nową parafią, więc i potrzeby są spore.

Ojcowie Pasjoniści o zebranej kwocie także mówić nie chcieli. - Pieniądze zostaną przeznaczone na bieżące wydatki -mówi Jan Koziatek, przeor klasztoru ojców Pasjonistów. - Ogrzewanie kościoła i klasztoru zimą kosztuje nas miesięcznie 5 tys. zł. A parafia jest o połowę mniejsza.
Ale to właśnie duchownych z tzw. małego kościoła rawianie wspominają najmilej.
- Ksiądz nie wziął od nas pieniędzy. Zobaczył, gdzie pracuję i powiedział, że w mojej firmie wiele się nie zarabia - mówi młoda mieszkanka Rawy. - Byłam naprawdę zaskoczona.

Ojcowie Pasjoniści nie tylko nie liczą na datki podczas kolędy, ale i sami potrafią uboższej rodzinie zostawić jakąś pomoc.
- Tzw. kolęda, to dobrowolna ofiara. Jeśli widzimy, że w domu są duże potrzeby, to rzeczywiście pomagamy - mówi o. Jan Koziatek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto