Wczoraj 32-letni mężczyzna, podejrzewany o podłożenie ognia na łąkach w Andrychowie, usłyszał zarzuty. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Podpalacza na gorącym uczynku złapali policjanci w sobotę. Wszystko dzięki mieszkańcowi Andrychowa, który spacerując zauważył mężczyznę podpalającego łąki. Obserwował go do przyjazdu mundurowych.
- Mężczyzna jest mieszkańcem Kęt. W chwili zatrzymania był pijany, miał 2,4 promila alkoholu we krwi- mówi Elżbieta Goleniowska-Warchał, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach. - Sprawca jest bezrobotny, pracuje dorywczo. Nie był uprzednio karany. Złożył wyjaśnienie i przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Łąki w Andrychowie w sobotę paliły się dwa razy. Pierwszy pożar wybuchł około godziny 14 w rejonie starej cegielni przy ul. Lenartowicza. Był tak duży, że strażakom z zawodowej jednostki z Andrychowa zaczynało brakować wody do gaszenia. Na pomoc ściągano jednostki OSP. W sumie na miejsce dojechało 25 strażackich wozów, m.in. z Wadowic, Bulowic i Wieprza. Spaleniu uległo ok.5 ha traw, szuwarów, nieużytków, porzuconych śmieci.
Ogniem zagrożone były ogródki działkowe na, których znajdują się altanki, skład budowlany, kilkanaście domów przy ul. Krakowskiej, pasieka pszczelarska oraz las od strony ul. Granicznej. - Trawy i małe drzewka płonęły zaledwie sto metrów od bloków nr 74 i 72 prz ul. Lenartowicza - mówił Piotr Kucharski z Andrychowa. Przyznaje, że wyglądało to groźnie. Wszystko w okolicy było zadymione.
Gdy sytuacja została opanowana, po godz. 16 wybuchł kolejny pożar. To wtedy podpalacz został przyłapany. Tym razem szybko zagaszono płomienie.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Święto sadów w Wierzchowicach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?