Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

III liga piłkarska: Jakub Snadny strzela gole, ale lubi też „wypieścić” ostatnie podanie

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Jakub Snadny (w białej koszulce) wiosną zdobył już 5 goli.
Jakub Snadny (w białej koszulce) wiosną zdobył już 5 goli. Fot. Jerzy Zaborski
Rozmowa z JAKUBEM SNADNYM, 26-letnim napastnikiem trzecioligowej Soły Oświęcim

- Wiosna w Pana wykonaniu jest bardzo dobra. W ośmiu meczach udało się zdobyć pięć goli.

- Jak jest zdrowie, to są i bramki. Jesienią trochę tego zdrowia mi brakowało, więc mało grałem. Jednym golem z pierwszej rundy nie ma się czym chwalić.

- Które spotkanie rundy rewanżowej było dla Pana przełomowe?

- Wydaje mi się, że Daleszycach, choć przegraliśmy ze Spartakusem 1:3. Wszedłem na boisku przy stanie 0:3, ale udało mi się zdobyć honorową bramkę. Od tamtej pory wychodzę w podstawowym składzie. Wcześniej byłem trochę zajęty przygotowaniami do ślubu.

- Prawdziwym majstersztykiem było jednak trafienie przeciwko rezerwom krakowskiej Wisły, choć mecz był przegrany przez Sołę 3:5.

- Dostrzegłem, że krakowski bramkarz źle się nieco ustawił, odsłaniając mi tzw. dłuższy róg. Miał wprawdzie dobre warunki fizyczne, ale tzw., podcinką udało mi się posłać futbolówkę w przeciwne „okienko” bramki. Zazwyczaj nie zdobywam jakichś urodziwych goli, więc tego zapamiętam na dłużej.

- Jest Pan napastnikiem, ale wrażenie zrobiły podania otwierające kolegom do bramki podczas meczu w Andrychowie, wygranego z Beskidem 7:0.

- Dograłem jedną piłkę Krzyśkowi Hałgasowi, który chwilę później wypracował karnego. Drugą asystę miałem przy drugim trafieniu Pawła Cygnara. Przecież nie jest powiedziane, że napastnik jest tylko od strzelania goli. Kiedy kolega jest w dobrej sytuacji, lubię też „wypieścić” to ostatnie podanie.

- Jakie ma Pan wspomnienia po meczu w Kielcach przeciwko rezerwom Korony, a wygranym przez Sołę 2:1?

- Przy odrobinie szczęścia mógłbym strzelić nawet dwa gole, co byłoby dla mnie pierwszym w tym sezonie dubletem. Może jednak nie ma co sobie ostrzyć apetytów na strzeleckie fajerwerki. Lepiej trafiać w miarę regularnie, nawet po jednym golu, jak to dotąd było. Nie chcę sobie robić planów do końca sezonu. Zostały jeszcze trzy mecze, więc może uda mi się coś jeszcze „upolować”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto