Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

III liga: Beskid chce zerwać „kajdany Borewicza”, Sołę interesuje tylko zwycięstwo

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Artura Michulca (pierwszy od lewej) tym razem zabraknie w składzie Beskidu Andrychów.
Artura Michulca (pierwszy od lewej) tym razem zabraknie w składzie Beskidu Andrychów. Fot. Jerzy Zaborski
Wydarzeniem 29 kolejki w grupie małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej będą sobotnie derby zachodniej Małopolski (początek 14 maja, o godz. 17). W Andrychowie miejscowy Beskid podejmie Sołę Oświęcim. W pierwszym meczu oświęcimianie wygrali 2:0.

W konfrontacji outsidera z rywalem ze ścisłej czołówki jedyną niewiadomą wydają się być rozmiary wygranej oświęcimian.

- W derbach zachodniej Małopolski będziemy chcieli zerwać kajdany założone nam ostatnio w Krakowie przez porucznika Borewicza – mówiąc te słowa kierownik Beskidu Jan Witkowski nawiązał do poprzedniej porażki na boisku liderującej Garbarni aż 0:7. - W konfrontacji przeciwko Sole nie mamy nic do stracenia, a jedynie wygranie prymatu w zachodniej Małopolsce. Na pewno trudno nam przyjmować kolejne wysokie porażki, ale do końca będziemy walczyć choćby o jedno trzecioligowe zwycięstwo.

W Beskidzie zabraknie stopera Michała Tylka, który nabawił się urazu na Garbarni, co z kolei osłabi defensywę andrychowian. - Miał bardzo udaną rundę, a nie zagra już do końca sezonu – martwi się Jan Witkowski.

Nie będzie też Artura Michulca, co osłabi i tak skromną siłę ognia andrychowian. Z kolei do kadry wróci Przemysław Senderski.

Z kolei w obozie oświęcimian zgłaszają pełną gotowość bojową. Kadra Soły będzie raczej skromna, bo trzeba ją podzielić także na drużynę rezerwową, grającą swój mecz w okręgówce w tym samym terminie co pierwszy zespół. - Na pewno interesuje nas tylko zwycięstwo, ale nie zamierzamy lekceważyć rywala – przestrzega Sebastian Stemplewski, trener Soły. - Kluczem do odebrania rywalom chęci do walki będzie strzelenie szybkich dwóch, czy trzech goli. Wiadomo, że zespołami z dołu tabeli gra się trudniej niż przeciwko faworytom. Tacy rywale liczą na stały fragment gry, a chłopcy mogą się zdekoncentrować.

Trener Soły liczy na zwycięstwo w Andrychowie i będzie nasłuchiwał wieści z Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie miejscowe KSZO, wicelider rozgrywek, podejmie liderującą Garbarnię. - Jeśli w Ostrowcu padnie remis albo wygrają gospodarze, a my weźmiemy pełną pulę w Andrychowie, sytuacja w ścisłej czołówce będzie dynamiczna. Będziemy mieli lidera na wyciągnięcie ręki, czyli na jeden mecz. Zatem – na trzecioligowym podwórku – może być równie ciekawie do ostatniej kolejki jak w ekstraklasie – dodaje z uśmiechem oświęcimski szkoleniowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto