Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czerwone peleryny przed sądem. Ksiądz Natanek oskarżony o zniesławienie dzieci z in vitro. Ruszył proces [ZDJĘCIA] [WIDEO]

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Ksiądz Natanek i jego wyznawcy przed Sądem Rejonowym w Suchej Beskidzkiej.
Ksiądz Natanek i jego wyznawcy przed Sądem Rejonowym w Suchej Beskidzkiej. Bogumił Storch
W poniedziałek (11.04.2022) przed Sądem Rejonowym w Suchej Beskidzkiej ruszył proces suspendowanego ks. Natanka. Prywatny akt oskarżenia z artykułu 212 Kodeksu Karnego (zniesławienie) złożyli rodzice trojga dzieci, które przyszły na świat dzięki metodzie in vitro. Chodzi o słowa duchownego wygłoszone w kazaniu, w których porównał dzieci poczęte metodą in vitro do zwierząt. Najwyraźniej zdania nie zmienił. "Produkty ze szklanych naczyń, to produkty" - mówił przed wejściem do sądu do swoich wyznawców.

Suspendowanemu księdzu Natankowi (nie może np. udzielać sakramentów, głosić kazań, spowiadać) grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Chodzić ma o obrażanie dzieci, urodzonych metodą in vitro.

Ilu z was przeżyło dramat, kiedy usłyszało wyjaśnienie w naszych orędziach Pana Boga na temat 10 przykazań, z których jasno wynikało, że dziecko poczęte z próbówki, poza Bogiem, jest produktem, a nie bytem. Nie istotą. Jest zwierzęciem

- powiedział Natanek w swoim kazaniu, wygłoszonym do wyznawców, w niedzielę wielkanocną 4 kwietnia 2021 roku, transmitowanym także w internecie.

Sprawę, jako pierwsza, opisała "Gazeta Krakowska". Informacja dotarła m.in. do rodziców, którzy dzięki tej metodzie cieszą się z potomstwa oraz do Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Po pierwszym oburzeniu, zaskoczeniu i niedowierzaniu, postanowili działać.

Prywatny akt oskarżenia z artykułu 212 Kodeksu Karnego złożyli rodzice trojga dzieci. Do oskarżenia dołączył Prokurator Rejonowy z Suchej Beskidzkiej i teraz ta sprawa ma charakter publiczno-skargowy. Zdecydowano się na taki krok, bo zgodnie z obowiązującym prawem, nie mogą toczyć się dwa postępowania w tej samej sprawie. - Mieliśmy w takiej sytuacji dwa wyjścia, albo umorzyć postępowanie, bo akt oskarżenia jest wcześniejszy, albo połączyć siły - wyjaśnia Stanisława Stanek, Prokurator Rejonowy w Suchej Beskidzkiej.

W poniedziałek (11.04.2022) Natanek zasiadł na ławie oskarżonych w Sądzie Rejonowym w Suchej Beskidzkiej (jego posiadłość i "pustelnia", znajdują się w pobliskiej wsi Grzechynia w pow. suskim), gdzie tłumaczył się ze swoich słów. Niewiele jednak możemy napisać o przebiegu tej rozprawy. Przynajmniej teraz.

- Jawność procesu została wyłączona, tak dzieje się z reguły gdy chodzi o zniesławienie. Dlatego nie mogę powiedzieć, jak przebiegała rozprawa. Będziemy jednak wnioskować o to, by proces był jawny - powiedziała "Gazecie Krakowskiej" tuż po rozprawie mecenas Magdalena Spisak, reprezentująca rodziców dzieci.

Na pewno na jednej rozprawie się nie skończy, ale sąd nie wyznaczył jeszcze terminu kolejnej.

Wyłączenie jawności procesu nie spodobało się także ok. 50 wyznawców Piotra Natanka, którzy ubrani w charakterystyczne czerwone peleryny, zgromadzili się w poniedziałek prze budynkiem sądu. Gdy ks. Natanek zeznawał, to modlili się na chodniku przed wejściem. Niektórzy przynieśli ze sobą nawet krzesełka. Rozprawa trwała ok. 2,5 godziny.

Wcześniej, tuż przed rozpoczęciem procesu, ks. Natanek zebrał wokół wyznawców na przysądowym parkingu. Przyjechali samochodami z całej Polski, inni przyszli pieszo i nawet zabrali ze sobą dzieci w wieku szkolnym. Była tez ekipa "telewizyjna" z odblaskowymi kamizelkami z naszytym wizerunkiem Matki Boskiej, rejestrująca całe wydarzenie. Natanek poprosił na parkingu swoich wiernych, by przed nim uklękli.

Ksiądz Natanek i jego wyznawcy przed Sądem Rejonowym w Suchej Beskidzkiej.
Ksiądz Natanek i jego wyznawcy przed Sądem Rejonowym w Suchej Beskidzkiej. Bogumił Storch

Przemawiając do nich nazwał się prorokiem i znów wrócił do tematu in vitro: "produkty z naczyń są produktami" oznajmił.

Wśród rodziców, których zbulwersowała wypowiedź ks. Piotra Natanka, jest pan Jakub, ojciec 10-latki, jeden z rodziców, którzy złożyli pozew.

To, co zrobił Natanek, jest karygodne!

- mówi pan Jakub. - Jestem człowiekiem liberalnym, otwartym na krytykę, ale nie ma mojej zgody na stygmatyzację i mowę nienawiści. Bo to, co powiedział ksiądz, to już nie jest wolność słowa, tylko mowa nienawiści. Jestem rozczarowany postawą kościoła, że toleruje zachowanie Natanka, dziwię się innym instytucjom, że wiedzą, co wyprawia, a mimo to nie potrafią wyciągnąć konsekwencji. Oczekujemy przeprosin[/cyt] dodaje.

Za popełnione przestępstwo z art 212, grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

- Nawet skazujący wyrok w tej sprawie, nie jest podstawą do wydalenia ks. Natanka ze stanu duchowego - zaznacza ks. Łukasz Michalczewski, rzecznik Archidiecezji Krakowskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czerwone peleryny przed sądem. Ksiądz Natanek oskarżony o zniesławienie dzieci z in vitro. Ruszył proces [ZDJĘCIA] [WIDEO] - Gazeta Krakowska

Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto