Owszem, niedosyt pozostał, bo andrychowianie liczyli na występy w górnej połówce tabeli, ale młody zespół musiał przecież zdobyć doświadczenie. - _Dlatego ostatnich trzech meczów sezonu, które przyjdzie nam zagrać na wyjazdach, wcale nie odpuścimy. Chcemy wygrać grupę słabszą _– zapowiada Tomasz Rupik, II trener MKS.
Andrychowianie obawiali się tego meczu, ale nie dlatego, że przyszło go im rozgrywać po tygodniowej przerwie. - Wobec plagi kontuzji przyszło nam walczyć w eksperymentalnym składzie, bez libero – podkreśla trener Rupik. - Przyjęcie zagrywki spadło zatem na środkowych. Na szczeblu centralnym nie powinno to mieć miejsca, ale w ekstremalnych warunkach trzeba sobie jakoś umieć radzić.
Trochę emocji było w III secie, kiedy od stanu 14:9 zrobiło się 15:13, ale miejscowi szybko zwarli szyki, przywracając na parkiecie układ obowiązujący od początku spotkania. - _To, że rywale w każdym secie zdobyli ponad 20 punktów nie świadczyło o tym, że mecz był wyrównany. Od połowy każdego seta trzymaliśmy rywali na bezpieczny dystans _– podkreślił Tomasz Rupik.
MKS Andrychów – TSV Mansard Sanok 3:0 (25:22, 25:20, 25:18)
MKS: Szczygieł, Szpyrka, Sordyl, Mamica, Kolonko, Gawina oraz Marek, Jarzyna.
Rozbudowa kompleksu sortowo-rekreacyjnego w Białobrzegach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?