Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrychów. Dyrektorka i jej tajne umowy z topowymi piosenkarzami

Bogumił Storch
Aneta Wądrzyk objęła pięć lat temu rządy w Centrum Kultury i Wypoczynku. Zaczęła od zwolnienia dużej części etatowych pracowników. Teraz radni wypominają jej, że generuje straty
Aneta Wądrzyk objęła pięć lat temu rządy w Centrum Kultury i Wypoczynku. Zaczęła od zwolnienia dużej części etatowych pracowników. Teraz radni wypominają jej, że generuje straty Bogumił Storch
Radny postanowił sprawdzić, jak Centrum Kultury wydatkuje publiczne pieniądze. Sprawa skończyła się przed sądem przegraną dyrektor andrychowskiej placówki.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie nakazał Anecie Wądrzyk, dyrektorce Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie, ujawnienie informacje o finansach zarządzanej przez nią placówki.

Kobieta ma też pokryć koszty postępowania sądowego w sprawie, którą zainicjował jeden z radnych.

Jak dotąd umów z artystami, które interesowały radnego, dyrektorka nie ujawniła.

Ile kosztują gwiazdy?

Rozprawa, która odbyła się przed krakowskim WSA dotyczyła nieudzielenia dostępu do informacji publicznej przez dyrekcję andrychowskiego CKiW.

WIDEO: Czy gwiazdy słuchają polskiej muzyki?

Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news

Pozew złożył opozycyjny radny miejski Maciej Kobielus, dobrze znany z krytycznych uwag dotyczących burmistrza Tomasza Żaka i jego podwładnych. Tym razem chciał się dowiedzieć ile podatnicy zapłacili za występy zespołów, które grały w ostatnich latach na gminnych imprezach.

Na forach internetowych plotkowano, że stawki dla gwiazd popu ściąganych do Andrychowa mogły być mocno zawyżone.

Występowali tutaj m.in. Kate Ryan, Gordon Haskell, Kasia Kowalska czy Big Cyc. Radny chciał sprawdzić, jakie były ich gaże, ale mu się nie udało mimo korzystnego dla niego wyroku. Jego zdaniem jest to istotne ze względu na przejrzystość finansów gminy.

Klauzula poufności?

- To skandal, że osoba na takim stanowisku ignoruje wyroki sądu. Do tej pory na oczy nie widziałem ani jednego rachunku za koncerty zorganizowane przez Centrum Kultury i Wypoczynku - oburza się radny Kobielus. Jego zdaniem to bardzo niepokojące.

- Zwłaszcza w sytuacji, gdy wiem, że tylko za ubiegły rok Centrum jest ponad 23o tys. zł na minusie - dodaje radny.

Tłumaczy, że dyrektor Wądrzyk zasłania sią klauzulą poufności, ale takie utajnione umowy nie powinny być przez samorząd podpisywane, bo to naruszenie ustawy o jawności finansów publicznych.

Jak dodaje dyrektorka zwlekała z zapłaceniem mu kosztów sądowych. Nie udało się nam wczoraj porozmawiać z Anetą Wądrzyk.

- Jest na urlopie - informuje jej sekretarka. Wcześniej jednak dyrektorka zapewniała na sesji, że nie ma niczego do ukrycia.

Szefową andrychowskiej kultury bierze w obronę burmistrz miasta Tomasz Żak.

- Koszty sądowe radnemu zostały już zapłacone. Od decyzji sądu złożyliśmy odwołanie i czekamy na jego rozpatrzenie. My uważamy, że nie można tych kwot ujawnić - mówi burmistrz. Konsekwencji wobec dyrektorki nie zamierza wyciągać. - Radni atakują ją z zawiści, bo robi świetne imprezy - uważa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto