Tragedia w Trzetrzewinie, wydarzyła się równo 20 lat temu. Przypominamy ją, bowiem wypadek ten był jednym z niewielu, gdy w zderzeniu samochodów jadących z przeciwnych kierunków ofiarami były tylko osoby podróżujące na tylnej kanapie auta osobowego. Jedna z nich straciła życie zaś kierowca tego wozu wyszedł z opresji bez szwanku.
Równo 20 lat t5emu. W drugim tygodniu października 2002 r. Blisko granicy powiatów nowosądeckiego i limanowskiego na górskim odcinku drogi krajowej nr 28 tir staranował auto osobowe. Potężny ciągnik siodłowy volvo, z wielką naczepą, zjeżdżał stromizną od miejscowości Wysokie. Był na bodaj najbardziej niebezpiecznym z zakrętów, gdy jego naczepa wpadła w poślizg i znalazła się na przeciwległym pasie ruchu.
Naczepa uderzyła w bok prawidłowo jadącego niewielkiego fiata uno. Kant naczepy minął miejsce kierowcy fiata, ale trafił w słupek i tylne drzwi, czyli obok miejsca gdzie siedziały pasażerki. Dwie młode dziewczyny. Wielki tir pomknął dalej. Wyłamał znaki drogowe i balustrady zabezpieczające drogę na ostrym, niebezpiecznym zakręcie. Zapewne tylko cudem sam nie wypadł z drogi.
By z wraku auta wydobyć ciężko ranne kobiety, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu do rozcinania nadwozia. Karetki reanimacyjne zabrały ranne kobiety do szpitala w Nowym Sączu. Pomimo wysiłków lekarzy nie udało się uratować życia 20-letnej mieszkanki wsi Marcinkowce, położonej nieopodal Nowego Sącza.
Krótko po wypadku policja podała, że na jego zaistnienie mogła też mieć wpływ bardzo ograniczona widoczność z kabiny kierowcy ciągnika siodłowego volvo, gdyż ona ozdobiona była niczym wystawa kiosku z pamiątkami.
Olbrzymie volvo miało rejestrację województwa podlaskiego, a fiat uno numery rejestracyjne powiatu nowosądeckiego.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?