Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jadłodzielni w Gorlicach przynajmniej na razie nie będzie. Kwestia jej utworzenia okazała się mieć zbyt wiele znaków zapytania

Halina Gajda
Halina Gajda
Jadłodzielnie, które działają w Polsce mają różne formy. Ta na zdjęciu stanęła w Grudziądzu i jest to po prostu kontener
Jadłodzielnie, które działają w Polsce mają różne formy. Ta na zdjęciu stanęła w Grudziądzu i jest to po prostu kontener Piotr Bilski
Jadłodzielni, której utworzenie proponowała Maria Piecuch, radna miejska, przynajmniej na razie nie będzie. Wspomniana złożyła w tej sprawie interpelację na lutowej sesji Rady Miasta. W odpowiedzi Rafał Kukla, burmistrz Gorlic, wprawdzie pomysłu nie odrzucił definitywnie, to mimo wszystko uznał, że - i tutaj cytat - „temat wymaga przeprowadzenia gruntownej analiz pod względem organizacyjnym i zdrowotnym poprzez kontakt z zainteresowanymi organizacjami oraz Stacją Sanitarno-Epiedmiologiczną”

Maria Piecuch zaproponowała, by lodówkę na jedzenie, które jest jeszcze zdatne do spożycia, ale komuś po prostu zbywa, ustawić w sąsiedztwie Pawilonu Historii Miasta lub w pobliżu kiosku w ścianie rynku.
- Wiele osób wspomina, że czasem chętnie by z takiego miejsca skorzystało – mówiła nam.

Rynek, miejsce wyjątkowe

Radna podkreślała, że w Gorlicach mamy wielu mieszkańców, których zasoby finansowe nie pozwalają na zakupy droższego jedzenia, a z drugiej strony, mamy wiele osób, które takie jedzenie po prostu marnuje. Więc jedni mogliby podzielić się drugimi.

- Płyta Rynku jest miejscem szczególnym w naszym mieście i zlokalizowanie Jadłodzielni w jej obrębie nie wpisywałoby się w estetykę otoczenia – czytamy w odpowiedzi burmistrza. - Wątpliwości budzi również fakt, czy wspominana lodówka byłaby obudowana, czy też zabezpieczona w inny sposób, aby uniknąć zniszczeń spowodowanych warunkami atmosferycznymi, jak również nie może ona stanowić żadnego zagrożenia dla użytkowników – mam tutaj na myśli bezpieczeństwo choćby pod kątem porażenia prądem – zwraca uwagę włodarz.

Nadzór sanitarny kluczową kwestią

Jadłodzielnie funkcjonują w wielu miastach. W Polsce działają również różne organizacje pożytku publicznego, stowarzyszenia, fundacje, które zajmują się prowadzeniem takich miejsc.

- Jadłodzielnie działają w całej Polsce, a wokół tej idei łączą się wszyscy, którym zależy na niemarnowaniu. Działają m.in. grupy służące do wymianek/oddawania bezpośrednio od osoby zainteresowanej oraz gdzie wrzucane są zdjęcia po ,,doładowaniu” Jadłodzielni. Łatwo znaleźć kontakt dopasowany do ilości jedzenia i do naszych możliwości transportu. Warto trzymać kontakt swojej Jadłodzielni pod ręką, rozesłać znajomym, powiesić w pracy, w windzie lub na klatce schodowej – zachęca Polskie Stowarzyszenie Zero Waste.

Oczywiście wszyscy zdajemy sobie sprawę, ile żywności jest marnowane, również w Gorlicach.

- Kluczową kwestią w przedmiotowej sprawie jest nadzór sanitarny nad produktami i potrawami, które mieszkańcy chcieliby tam przynosić. Miasto nie może ponosić odpowiedzialności, czy takowe jedzenie będzie zdatne do spożycia, czy też nie. Ważność przedmiotowej kwestii nabiera szczególnego znaczenia z uwagi na ostatnie wydarzenia w Nowej Dębie, w wyniku których śmierć poniosła jedna osoba – uzasadnia w odpowiedzi Kukla.

Kilka lat temu pojawiała się w mieście inicjatywa utworzenia takiego miejsca, ale pomysł upadł, zanim tak naprawdę zaistniał. Złożyło się na to wiele kwestii – od spraw zawodowych pomysłodawców, po kwestie logistyczne czy organizacyjne. Nikt później skutecznie tematu nie podjął.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto