Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lanckorona. Drzewa do wycinki? Wójt: są takie plany, ale to prowokacja

Bogumił Storch
Drzewa na wzgórzu wokół ruin zamku mają zostać wkrótce ścięte. Lokalni aktywiści biją na alarm. Mówią, że to zamach na przyrodę.

Na drzewach, znajdujących się na Górze Lanckorońskiej w okolicy ruin średniowiecznego zamku, wymalowano pomarańczowe krzyżyki. Najpierw zaniepokoiły one turystów zwiedzających okolice fortyfikacji, zwanej też Twierdzą Konfederatów Barskich.

- Te oznaczenia stosuje się je, gdy drzewa szykowane są do wycięcia. Naliczyłem ich 10 i to tylko z miejsca pomiędzy ogrodzeniem a fosą zamku, gdzie można było podejść oraz w parku przy ruinach. Dalej może być tak oznaczonych znacznie więcej - opowiada Tadeusz Jaszkiewicz z Warszawy, który zadzwonił do naszej redakcji z prośbą o interwencję. - To piękne stare drzewa, np. buki. Szkoda ich - dodał.

Okazało się, że o sprawie wiedzą już lokalni aktywiści. I też martwią ich krzyżyki na korze drzew. Przypominają, że Góra Lanckorońska, na której są ruiny, wpisana jest na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

- Ich usunięcie byłoby ze szkodą dla przyrody i naturalnej estetyki tego miejsca. Może i ruin, byłoby więcej widać, ale te drzewa to naturalna ochrona budowli na przykład przed zmianam pogodowymi. Jesteśmy przeciwni tej wycince - mówi Piotr Piaskowski, prezes stowarzyszenia Klub Lanckoroński.

Stowarzyszenie wystosowało pismo do Urzędu Gminy Lanckorona i wójta Tadeusza Łopata z prośbą o wyjaśnienia. List w tej sprawie otrzymali także radni.

- Na razie odzew jest praktycznie żaden. Tak naprawdę wójt nie potrafi się wytłumaczyć z planów tej wycinki - rozkłada ręce Piaskowski. - Rozumiałbym, gdyby chodziło o kilka spróchniałych konarów, a nie masową ścinkę w tak charakterystycznym dla Lanckorny miejscu - oburza się mężczyzna.

Tadeusz Łopata przyznaje, że zarządził wykonanie prac przy ruinach zamku.

- Chodzi głównie o usunięciu pokrzyw, chwastów oraz krzewów. Tylko niektóre, chore lub zniszczone drzewa, będą wycięte. Gmina ma na to zezwolenia od wojewódzkiego konserwatora zabytków Jana Janczykowskiego - zapewnia.

Twierdzi, że nie wie skąd wzięły się pomarańczowe krzyżyki na tak wielu drzewach, także tych wyglądających na zdrowe.

- Ja nie mam z tym nic wspólnego. To robota prowokatorów, którzy chcą mnie pomówić i zaszkodzić przed przyszłorocznymi wyborami - przekonuje, ale zaraz dodaje: - Drzewa wokół zamku i tak kiedyś trzeba będzie wyciąć. Wcześniej góra nie była wcale zalesiona i to jest jej stan naturalny. I do tego stanu i tak trzeba będzie wrócić - mówi.

Tadeusz Łopata zapewnia, że chętnie spotka się z przedstawicielami Klubu Lanckorońskiego, by przedstawić im swoje argumenty.

Ci nie wierzą w dobre intencje wójta.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 20. "Szabaśnik"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto